Brunnery nadal kwitną, jestem nimi zachwycona. Zdjęcie wczorajsze
Nawadniania nie mam nigdzie. Byłam załamana suszą, na szczęście pada od wielu dni. Wreszcie widać, że ogród odżył.
Ja swoje brunnery mam od z targu krakowskiego i ze szkółki Gargasa. Rozrosły się obłędnie od zeszłego roku, chyba służy im nasza glina
Wojsławickie zakupy też u mnie kuleją. Z trzech rodków tylko jeden pełen kwiecia, nazywa się Brigitte. Królewskie zaś bardzo marne. Warunków godnych króla chyba u mnie nie dostały
Za to róże oszalały, mają setki pączków. Nie zdążyłam ich przyciąć po zimie, jeszcze do teraz odpadają im zeszłoroczne kuleczki.
Madzia dziś deszczowa pogoda, odrabiam tyły Za chwile urodziny chrześnicy, jutro skończę forumowe zaległości.
Tak się cieszę, że pada. Ogród wreszcie odżył!
Maj pędzi jak szalony, tak jak ty nie nadążam, no nie nadążam
Domek już prawie pomalowany, dużo szlifowania było. Deski tak wysuszone, że trzy warstwy trzeba było położyć. Ostatnia puszka czeka na słońce.
Iwonka buziak za życzenia Ty też majowa czy październikowa? Iwony marudy... no coś w tym jest, eMuś potwierdza
U ciebie wątek tak przyspieszył, że czytam jak powieść w odcinkach Kostka super!
Ja się na taras nie mogę doczekać... Na razie uwolniliśmy buka spod jałowca stricta. Taras ma się kończyć przy bordowym buku. Fachowców brak
Kochana dziękuję za tyle ciepłych słów BUZIAKI
Krakowskie Dziewczyny też krzyczą na mnie, żebym za bardzo mojego staruszka nie liftingowała Postaram się!
Nie mam nowych fotek buczka ale glediczję zostawiam, daje czadu w tym roku Dosadzam obok kulki cisowe, powtarzam hakone i rozplenicę. Mam nadzieję, że jakoś to wyjdzie...
Z altany jestem zadowolona, nie jest zbyt modna w dobie obecnych prostych form, ale rozjaśnienie było strzałem w 10. Trawiaste ścieżki dodają moim rabatom lekkości. Zostaną na pewno, mimo, że nieraz kapcie w nich moczę