Iwono, ja nie widzę sensu przycinania kwiatów brunery teraz. Gruszka będzie cięłą, bo chce wzmocnić liście ale to zabawa. Kępa sama musi się rozrosnąć i wzmocnić. Ona długo kwitnie.
W tym roku ma wyjątkowo duże kwiaty, zobacz jakie orzechy przy niej malutkie Stoi w wazonach ponad tydzień, ale chyba nie pobije kwiatów amanogawy, które wytrzymały cięte ponad dwa tygodnie.
Narzekałam na kwitnienie konwalii... na szczęście już kilka bukietów udało się zrobić
Cierpliwość to podstawa w dekalogu ogrodniczym
Plus dobre rady ogrodowiskowych przyjaciół
Jedna szczególnie mi pomogła - to patrzenie na rabatę przez pryzmat jej zdjęć... Kasiek - dziękuję
Zobacz Wacław jak tu było ciężko, masywnie...
Próba uspokojenia kształtu, likwidacja kilku fal
Zastanowienie się, co nadal nie pasuje (świerk srebrny)
I wersja na wczoraj
Muszę dla porównania obfocić front. Mam tylko boczne
Czy to koniec działań? Zdecydowanie nie To dopiero kierunek, ale ważne że jest
Cierpliwość to cenna cecha w naszym ogrodniczym światku, ale nie tylko
Buk odwdzięczy się wkrótce
Masz Dorotka złote ręce, z różową kaliną też ci się uda.
To cenne mieć coś przez siebie wyhodowanego. Prawdziwy skarb. Oglądałam niedawno film Kasi Bellingham z angielskiego ogrodu. Właściciele mogliby mieć najdorodniejsze, drogie odmiany magnolii. Tymczasem mają ogrodnika, który krzyżuje i tworzy własne hybrydy. Po kilku latach sadzi malutkie krzewy pod ogromnymi drzewami. Magnolie zakwitną pewnie za kilka lat. To jest proces i wartość ogromna. Obejrzyj koniecznie, bardzo relaksujący spacer, w cudwnych okolicznościach przyrody:
Widzisz, a ja myślałam, że tylko kwiaty. Zatem ostrożnie! Do mojego trzeba się specjalnie wybrać "na górkę". Teraz mam tam krzesełko i robię wycieczki, aby posiedzieć i nacieszyć się kwitnieniem.
Mój złotokap ma jeden pień , ale zaraz wychodzi z niego kilka konarów. Nie cięłam prawie wcale, stąd korona jest lekka i ażurowa. Fajnie w górę widać
Takiej opinii mi brakowało. Moje doświadczenie z brunnerami jest zerowe i dopytywałam się, jakie są w tej kwestii opinie doświadczonych ogrodników. Moja wciąż kwitnie.
Zapomniałam napisać, że bardzo klimatycznie wygląda ta rabata z brzózkami.
A ten buczek trójkolorowy- wygląda ...ach!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kalina ma w tym roku ogromne pomponiki, kwitną już trzeci tydzień jak nie dłużej
Monia mam takie obserwacje u siebie, że kiedyś zimy tępiły robactwo. Przez lata nie pryskałam tej kaliny wcale, ostatnie trzy to niestety decis zaraz przy rozwoju liści. Gdyby była w mniej widocznym miejscu nie pryskałabym wcale.
Dziękuję za brunerkowe info Są tak fajne z tymi kwiatuszkami, nie będę na razie wycinać. Ślicznie zdobią mój kącik, a zaraz kocimiętka do nich dołączy.
Urośnie Kasiu, to drzewo z tych szybkich jest. U mnie z marzeniami glediczjowymi odwrotnie, byłoby super gdyby już nie rosła. Jest teraz idealna Komponuję ciąg dalszy rabatki pod nią. Na razie mam cisy. Wędrują i wędrują, bo znów wychodzi mi symetrycznie
Złotokap faktycznie ugina się się pod ciężarem kwiatów. Dawno nie miał aż tylu. Mam kolejną aromaterapię. Mam na dzieję, że zapach nie jest trujący Sylwia pisze, że to bardzo niebezpieczny krzew.
Pas niezapominajek to Kasiu u mnie brunery Zaskoczyły mnie ogromnie, że kwitną i to aż tak spektakularnie. Te od naszego pana z targu są prawie pół metrowe Pas przy brzózkach jest nieco niższy, ale taki śliczny.
Głos Pszczółki w sprawie bruner bezcenny, tego sie trzymajmy! Niech jak najdłużej nas cieszą tymi niebieskimi oczkami
Rabatka z ławeczką coraz większą radość mi sprawia, widać, że roślinki fajnie się rozrastają. Praca nad ziemią przynosi efekty, a to ledwie rok mija, super
Gdzie chaos? Ano wszędzie W nasadzeniach, w kompozycji, w głupich decyzjach, długo by wymieniać... Ale walczę! Już ponad 200 stron Niemniej z moim charakterem zawsze jakiś chaos tu będzie, cała ja
Mam tylko jedną azalię, ale potwierdzam, to nie jest jej rok.
Sezon wcześniej uginała się pod ciężarem kwiatów...
Teraz ma raptem kilka, może kilkanaście. Na szczęście zapach jak co roku obłędny
Czosnki za to faktycznie dopisały, wszystkie cebule wzeszły, niektóre nawet podwójnie i potrójnie Pszczółek mnóstwo się przy niech kręci.