No właśnie ten sezon w porównaniu z dwoma poprzedni jest bardzo leniwy. Tak się tylko wydaje, że dużo zrobiłam. Lędźwie się buntują, dlatego pracę rozkładam sobie na etapy. Robię częściej, ale krócej. To dobra metoda
Problemy z plecami to zmora większości ogrodników. Cóż poradzić jak to taka przyjemność, prawda
Super, że masz zabiegi w Kopalni, ja kupuje matę i zabieram się za jogę
A kanciki też znów robię. Dzięki nim rabata bez plewienia sprawia wrażenie zadbanej
Pogoda ładna, świetło jesienne takie piękne. Wszystko jakoś lepiej wygląda
Na ławeczkę polowałam od dawna. W końcu znalazłam taką "moją", kolor ma idealny Formę też. Docelowo pójdzie gdzie indziej, chociaż tymczasowa miejscówka też na razie mi pasuje.
W czeluściach internetu Trafiła się idealna. Niby prosta a jednak nie. No i ten kolor, taki mój Znów zielony.
Docelowo tu ją planuję.
Na tle kilku odmian zawilców. Pod ławką będą ich miniaturowe odmiany lub runianka. Żadnego podłoża w stylu żwir, płyty... tylko rośliny.
Fotki mocno robocze, wszystko w fazie przymierzania. Te spadki terenu mnie wykończą. Wszystko zdaje się wyglądać, jakby się przewracało
Poziome deski na drewutni też są trudne do aranżacji. Jest ich tak dużo, że aż oczach się mieni.