Iwonko, ja zmierzam właśnie do pięknego widoku z okien mojego mieszkania. Z sypialni na piętrze będę obserwował Przedogródek gdy się obudzę. Z okien kuchni na parterze w czasie posiłków. Remont mieszkania wkrótce się rozpoczyna
Ciekawa jestem, czy ta odmiana Niger o nazwie Praecox będzie tak samo fajnie przyrastać jak zwykłe Niger.
Oby To jedyne ciemierniki, które przy sadzeniu udało mi się podzielić. Z każdej doniczki mam po dwie sadzonki.
Próbowałam nożem wyciąć od zeszłorocznej kępy Niger, skończyło się łodyżkami bez korzeni.
Sadzenie było nie lada wyzwaniem. Musiałam uważać na pączki hortensji, dodać dużo dobrej ziemi do mojej gliny, a wszystko to na stromej górce.
Cieszę się, że je tutaj posadziłam. Gdy ciemierniki się rozrosną, przedwiośnie nie będzie nudne w tym miejscu.
Kolorowe ciemierniki cały czas nie posadzone, teraz ciemnieją schowane w drewutni. Muszę dziś temat ogarnąć. Przez dwa dni była pogoda, ale kompletnie nie miałam weny do takich prac.
Tulipany Exotic Emperor są wyjątkowo ładne nawet w fazie liścia i pąka.
Przez to zimno tuplipanowa rzeka będzie dłużej cieszyć
Coraz bardziej widzę, że u mnie hurt lepiej się sprawdza niż detal.
Dlatego na górce poniżej tulipanów posadziłam same ciemierniki. Niestety nie było już stacjonarnie więcej sztuk. Zaryzykowałam podział i o dziwo udało się pozyskać po dwie sadzonki z jednej doniczki. Dłużej poczekam na efekt, ale nie mam pustej dziury. Będę je dokarmiać skorupkami z jajek
Muszę jeszcze zdrenować teren pod cisami, po mokrej wiośnie dużo tam zastoin wody i szpaler cisów mi żółknie.
Doniczki korony są z holenderskiej firmy Esschert Design. Kolor przecieranej mięty bardzo mi pasuje
Wczoraj przyszło poidełko do kompletu. I na tym koniec
Nie liczę ile tych ciemierników przygarnęłam, tak mnie nagle olśniło, na końcówce już sezonu na nie. Za rok wcześniej się obudzę i będę polować na ciekawe odmiany. Pełnych mi brakuje, takich z wąskimi płatkami.
Kasiu telepatia działa Pokazałaś u siebie białe zawilce, moja pierwsza myśl, gdzie je kupiłaś, są takie "moje" Nie zdążyłam zapytać a ty u mnie piszesz mi odpowiedź
Zaraz jadę na targ, dziś co prawda nie taki dzień jak piątek czy sobota, najwyżej zamówię.
Mam tylko jedną kępkę od Anitki, kiedyś dała mi więcej, ale przy remoncie rabaty gdzieś je zgubiłam. Dobrze, że choć jedna została.
Oj chciałabym mieć taką zawilcową łączkę
U mnie niestety kiepsko z rozsiewaniem roślin. Tylko brunery mi się udały, zupełnym zbiegiem okoliczności. Ścięłam po przekwitnięciu kwiatostany, rzuciłam niedaleko, aby wywieźć na kompost. Troszkę mi z tym zeszło i tam się wysiały. Odrobina bałaganiarstwa i lenistwa w ogrodzie czasami się przydaje
Nie ma problemu, wklejaj co tylko ci pomoże Ja sama mam ogromny problem z komponowaniem. Niby wiem co chcę, tak mi się przynajmniej wydaje, ale z wykonaniem gorzej.
Te szałwie rosną teraz w pełnym słońcu. Kilka ma może nieco więcej cienia od miłorzębu na pniu. Tam faktycznie są nieco mniejsze.
To 4-letnie kępy, już mocno rozrośnięte. Ostatnia miejscówka służy im najbardziej. Wcześniej były w większym cieniu i widać, że marniały.
Planuję zmienić coś w okolicy wykuszu przy okazji remontu tarasu.
Ciągle coś mi w tej okolicy nie pasuje, a jest to część, którą mam blisko okien, drzwi balkonowych. Liczę na pomoc Anitki w planowaniu
Sesleria u mnie jest za bardzo zielona. Na zdjęciach u dziewczyn ma ładny limonkowy, taki rozświetlony kolor. Kupiłam ją w Albamar dwa sezonty temu, mam nadzieję, że to ta właściwa. Podobno sesleria lubi ubogą glebę. A tu jak na złość dałam dużo obornika ze stadniny.
Myślę, że z niższą szałwią sesleria wyglądałaby super.
Reniu, ja kocham zawilce jesienne, wkręciłam się w nie niesamowicie.
W krakowskim Ogrodzie Łobzów są niesamowite ilości odmian.
Wiosenne dostałam od Anitki, niestety przy remoncie rabaty coś namieszałam, został tylko jeden. Zaraz jadę na bazarek, może uda się kupić albo zamówić.
One są piękne, tylko niefortunnie je skomponowałam. Poprawię
Tak jak Basia pisze to Caradonna, ona ma taki wyprostowany pokrój. Gdy przekwita wtedy nieco się pokłada. W zeszłym sezonie ścięłam ją pod koniec kwitnienia na zero, szybciutko odbiła i chyba aż do jesieni kwitła. Poszukam zdjęć jak będę miała więcej czasu.
Myślę, że przekompostowany obornik ze stadniny, który dałam w rabatę w ilościach hurtowych tak tu namieszał