Dorii
15:03, 01 maj 2020

Dołączył: 15 sie 2018
Posty: 4341
Podziwiam za ilość zrytej ziemi. Wiem jak to jest pracować w ogrodzie z maluszkiem.
Moje chłopaki też byli wielbicielami cycusia, szczególnie młodszy mógł cały dzień i noc. Nawet jak spał to strach zabrać bo się zaraz budził. Niestety jak miał 15miesięcy musiałam zabrać z dnia na dzień przez kontrast do TK i antybiotyki. Choć już chwilę wcześniej przestawałam mu dawać w nocy bo budził się kilkanaście razy w ciągu nocy a ja potem jak zombie.
A jak już cycusia nie było to mama opa i tyle z grzebania w ziemi.
Młodszy nedługo skończy trzy lata to teraz i w zeszłym roku także, muszę gonić z rabat i grządek w warzywniku. Przecież tam się najlepiej biega jeździ i skacze. A najgorsze co mogłam zrobić to wysiać marchew i pietruszkę na wałach, bo przecież "łał mama, tory zrobiłaś"
Moje chłopaki też byli wielbicielami cycusia, szczególnie młodszy mógł cały dzień i noc. Nawet jak spał to strach zabrać bo się zaraz budził. Niestety jak miał 15miesięcy musiałam zabrać z dnia na dzień przez kontrast do TK i antybiotyki. Choć już chwilę wcześniej przestawałam mu dawać w nocy bo budził się kilkanaście razy w ciągu nocy a ja potem jak zombie.
A jak już cycusia nie było to mama opa i tyle z grzebania w ziemi.
Młodszy nedługo skończy trzy lata to teraz i w zeszłym roku także, muszę gonić z rabat i grządek w warzywniku. Przecież tam się najlepiej biega jeździ i skacze. A najgorsze co mogłam zrobić to wysiać marchew i pietruszkę na wałach, bo przecież "łał mama, tory zrobiłaś"
____________________
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę
Ogród na wzgórzu a czasem trochę pod górkę