Basiu jutro od rana puszczam wode żeby wszystko dovrze nasiaknelo i do dzieła z tym ze ja będę chwasty wybierac a M kopać bo teb siniak utrudnia mo chodzenie wrrrr


Magdo dziękuję. Chce przekopac to jak najszybciej zeby sie nowe chwasty nie rozsialy. Moje dziewczynki mają 5,5 i prawie 2 latka. Młodsza przylepa i nie ma przebacz trzeba tulić nosić i sie bawić bo nie da spokoju w ostateczności ryczy

Znam to ryczy i u nas cyc, to nie ma zmiłuj

Jeszcze chwikę, srarsza(13 lat) chce już się wyprowadzać

Magdo u nas cyc też o taki must have szczególnie wtedy, kiedy chcę coś zrobić , a jak już działam do jest histeria siedzenie na kolanach i normalnie rozpacz jak to dziecko przymiera z głodu
Moja prawie 6cio latka twierdzi, że się nigdy nie wyprowadzi mówisz, że nastolatki mają inne zdnaie? Ufff

Z kwestii ogrodowych w nocy u nas popadało hurra. Myślałam, że będę kopać ale ziemia twarda musimy ją jeszcze dobrze zlać wodą.
Wczoraj posadziłam w sumie 12 krzaków pomidorów. Wsadziłam kalafior kolejny do ziemi, sadzonki pora i selera korzeniowego. Póki co wzeszły mi szpinak, buraki i rzodkiewka.
Nie widzę ani sałaty ani kalarepy ani marchwi... Nie wiem czy wysiewać od nowa? Czy może dać im jeszcze tydzień na wzejście?

Szykuję się z wsadzeniem do gruntu arbuzów bo mam już na nich owoce. Niby nie zapowiadają już w lubuskim przymrozków także chciałam siać już ogórki, cukinię, fasolę i inne przewidziane na po 15 maja... Jak sądzicie porywać się już z tym czy dać sobie jeszcze 2 tygodnie na wstzymanie?

Jak to lżej na sercu, gdy się czyta, że nie tylko u nas cyc pomaga na wszystko
Kasia, uważaj z tą nogą, lepiej właśnie daj jej odpocząć.
Ja wczoraj zaryzykowałam i posiałam fasolkę szparagową. W najgorszym wypadku będę przykrywać... Ogórki też bym już posiała, ale muszę dokończyć kopanie grządki.

anuska2507 napisał(a)

Jak to lżej na sercu, gdy się czyta, że nie tylko u nas cyc pomaga na wszystko
Kasia, uważaj z tą nogą, lepiej właśnie daj jej odpocząć.
Ja wczoraj zaryzykowałam i posiałam fasolkę szparagową. W najgorszym wypadku będę przykrywać... Ogórki też bym już posiała, ale muszę dokończyć kopanie grządki.

No coś Ty! Cyc jest najważniejszym elementem dnia przecież. Kiedy tylko nie wie co chce to chce właśnie to

Super ze masz posiane już fasolki. Chyba dzisiaj pojde tyle chwastów mi wzeszlo że będę musiala na szybko przekopac. Na szczescie podłoże miekkie więc 10min i gotowe

U mnie też tak było z cycem Tym bardziej podziwiam za pracę w ogrodzie.

Ewo póki tak bardzo chce to niech ma. Urosła tak szybko że nie nacieszylam się dzidziusiem. Chce jeszcze jedne dzieciątko ale M mowi że na razie nie. My jednak jesteśmy partnerami więc liczę się z jego zdaniem np wczoraj mnie uświadomił że jak to drzewa tylko zielone on by chciał bordowe miec takie co są zmienne i w ogóle ogrod jak to minimalistyczny.. Przeciez ma cieszyc caly rok swoja zmiennością aaaa i jeszcze traw dużo musi być więc jestem nadal w lesie i bede sobie nadal kopać a co to jedyna pewna rzecz jaką robić będę

Moja też dość długo przy cycu była. Tak długo walczyłam o to, żeby ssała po urodzeniu, że potem chciałam to mieć jak najdłużej

Ogród zmienny, popieram I choć jedno bordowe drzewo, też popieram

Cycoholika mam i ja Za kilka dni skończy 13 miesięcy a cycek nawet kilkanaście razy na dobę. Trochę się martwię, bo stałe pokarmy średnio go interesują no ale tak wiecznie przecież nie będzie.