Toszko ale cma jest w srodku wiec obcinanie przyrostownic nie da(czy ja zlemysle?) a ten worek nie a dlugo, chodzi o to by zrobilo sie gasienicom za goraco

Zamysł metody jest taki, że buksa w mocno ciepły i słoneczny dzień nakrywa się workiem foliowym, by wewnątrz "ugotować" gąsienice. Wystarczą 2 godziny max. Bukszpan odporny jest na wysokie temperatury, ale może się zdążyć, że młode przyrosty zwiędną, vide u Nicoli. O takim przypadku pisałam. Wtedy wystarczy zestrzyc "ugotowane" przyrosty...to skutek uboczny tej metody.
Gąsienice i kokony ugotowane są, a o to chodzi w tej prostej metodzie. Jaja z wielkim prawdopodobieństwem także.

acha juz rozumiem
ja laik na szczecie jestem, bo cmy nie mam ufff tylko czytam sobie na wszeli wypadek

Oficjalnie wpisuję się na listę małodumnych posiadaczy ćmy. Wczoraj zauważyłam bezczelnie spogladające na mnie dwa łebki gąsienic.
A ponieważ bukszpan rosnie w cieniu to folia odpada....
Zdjęłam ponad 30sztuk ze średniej wielkości kulki....a mam kilka ponad 1,20 do 1,50m, które na razie są czyste....na razie...
Idą opryski w ruch...niestety, i jak tu bez chemii żyć


Zbierałam zielonych kosmitów do pudełka....zwiewały w tempie zaskakującym. Zostały zalane wodą z Purem i niemal natychmiast padły.

Toszka napisał(a)

Oficjalnie wpisuję się na listę małodumnych posiadaczy ćmy. Wczoraj zauważyłam bezczelnie spogladające na mnie dwa łebki gąsienic.
A ponieważ bukszpan rosnie w cieniu to folia odpada....
Zdjęłam ponad 30sztuk ze średniej wielkości kulki....a mam kilka ponad 1,20 do 1,50m, które na razie są czyste....na razie...
Idą opryski w ruch...niestety, i jak tu bez chemii żyć


Zbierałam zielonych kosmitów do pudełka....zwiewały w tempie zaskakującym. Zostały zalane wodą z Purem i niemal natychmiast padły.

Współczuję, ja zlałam decisem swojego potwora buksowego ale następnego dnia była ulewa i nie wiem czy ten decis podziałał. Eh przekichane z tą ćmą...

Gdyby jeszcze ktoś nie zauważył ćmy u siebie lekcja poglądowa.. bukszpan z zewnątrz

i z boku schowany, zjedzony w najlepsze

O kurcze aż się boje o moje bukszpany

chociaż u mnie jej nie ma, ale tak straszycie, że zrobiłem wywar ze żmijowca i opryskałem. Nie wiedziałem, że tyle różnego robactwa było w buksach.


Pozdrawiam

Skąd wziąć tego żmijowca? Da się kupić przez internet?

Wczoraj tą ćmę znalazłam u siebie