Ostatni raz kupowałam buksy w 2015...ale nie wiem co z sąsiadami. Faktem jest, ze na mojej ulicy nie mało jest dorodnych buksów....aczkolwiek w zeszłym roku w sąsiedzkich ogrodach zauwazyłam, że niektóre sa matowe i gorzej wyglądają....
Gasienice ulokowałam w pudełku z wodą ze środkiem do mycia naczyń, Nie wiem czy po prostu utopiłam, czy też udział miało SLS (detergent). Faktem jest że niemal natychmiast padły trupem.
Bedę pryskać SpinTorem (poleconym przez Danusię). Bedę jak przestanie lać... teraz chodzę i pęsetą wybieram z buksów (juz w drugim znalazłam...). Liczę się z potrzeba sukcesywnej zmiany środka. Włącznie z tymolem. Aniu, dzieki za info o działaniu tymolu. Herbatkę mam i jutro zafunduję libację alkoholową moim zielonym kosmitom

W zeszłym roku miałam już na uwadze to ryzyko i stale monitorowałam. Ale w tym roku czujność mi opadła i zbieg okolicznosci sprawił, ze zauwazyłam dwie delikwentki bezczelnie wystawiające główki.
Myslę, ze trzeba oswoić się z nimi i nauczyć się czujniości tak samo jak z opuchlakami. Kilka lat temu podobna panikę przeżywaliśmy z z krewetkami, a obecnie podchodzimy dotematu ze stoickim spokojem...
Najwazniejsze, ze jest świadomość potencjalnego wroga.
Kaisog, dopisz do listy Okęcie
Edit
jakiś czas temu rozmawiałam ze znajomymi z Francji. Mówili, że ćma nie gardzi ostrokrzewami i trzmieliną.