Na dniach szykuje się drugi rzut ćmy z poczwarek...
Dziś robiłam przegląd buksów i znalazłam takowe z ćmą prawie na wyjściu.

OldKrakus
dzięki za wskazówki i swoje spostrzeżenia. Kazda obserwacja na wagę złota. I tylko prężna wymiana doświadczeń jest w stanie pomóc w skutecznej walce.

Ze swoich obserwacji dodam, że najwięcej gąsienic siedzi od północy i w buksach w cieniu lub osłoniętych od mocnego słońca. Na pewno gąsienice wrażliwe są na wysokie temperatury (w wodzie o temp. 40st padają natychmiast). Dlatego szukają chłodnej, nienagrzanej strony krzaka.

moze im upalne lato zaszkodzi u nas codziennie po 33°C. Swoja droga moja sasiadka ma cme a ja nie. Do sasiadki mam 300 metrow. Nie mam pojecia z jakiego powodu to szczescie ale fajnie, ze mnie omijaja. Zagladam co tydzien w buksy.

Potwierdzę, że ćmy wolą osłoniętą część bukszpanów.
Ale czy tak pełnego słońca znowu nie, to też nie byłabym pewna na 100%, bo mam i w takim miejscu.

Też potwierdzam, że najbardziej obżarte bukszpany miałam po zacienionej stronie.
Wczoraj wieczorem powiesiłam po raz pierwszy 3 pułapki lejkowe. Dziś rano, we wszystkich trzech łącznie, znaleźliśmy około 15 motyli tej ćmy.

Czyli wylot już się zaczął...zaraz będą znów jaja składać...

Podczytuję wątek z ukrycia. Dzięki Ogrodowisku dowiedziałam się o istnieniu ćmy bukszpanowej, za co jestem bardzo wdzięczna, bo w innym wypadku pewnie już dawno pożegnałabym się z moimi roślinami.
Chciałabym potwierdzić, że środek opisany przez OldKrakus, zawierający bakterię bacillus thuringiensis jest jak najbardziej skuteczny. Otrzymałam od znajomego 3 saszetki (zakupione były w Niemczech, ale niestety nie znam nazwy handlowej) i opryskałam bukszpany. Po 2 -3 dniach znajdowałam tylko czarne trupy na liściach. Znajomy twierdzi, ze bakteria zawarta w środku jest nieszkodliwa dla bukszpanów i krąży w komórkach roślin nawet do 6 tygodni. Jednak po dwóch tygodniach znów znalazłam małe, młode gąsienice i powtórzyłam oprysk. Obecnie od ostatniego oprysku minęło 2 tygodnie i bukszpany są czyste. Dostały nawóz i zaczynają się pięknie zielenić. Jednak cały czas jestem czujna i drżę o nie, ponieważ w mojej okolicy nikt z ćmą nie walczy, a w ogrodach sąsiadów widzę tylko zupełnie zżarte rośliny.

Witam ponownie.

Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do różnych patentów :

Temperatura, olejki eteryczne ,lawenda , wapno itd itp.

"TOSZKA" Ty te gąsienice utopiłaś )

Znam przypadek ,że gąsienice z objedzonego bukszpanu przeszły na jabłoń. Jabłoni nie zaatakowały ale odległość ok 5m przemaszerowały w poszukiwaniu pokarmu.

TO JEST INWAZJA i żadne cuda się nie wydarzą.

Wcześniej czy później każdy czysty bukszpan zostanie zaatakowany.
A wystarczy tydzień by było po zawodach. Trzeba trzymać rękę na pulsie i tyle w temacie.

Jedyna nadzieja ,że populacja zacznie się zmniejszać gdy braknie pokarmu.
Co miało paść padło - bronione pozostaną - chyba że zostaną oskubane przed Wielkanocą bo do koszyczka obowiązkowo bukszpan.
Moje bukszpany są na działce ROD więc mam się czego bać.

Pozdrawiam
Piotr

Taka zagadka ile gąsienic znajdziesz !
Zdjęcie zrobione 16 lipca - dzisiaj bukszpanu już nie ma.
został objedzony do patyka ,i wycięty

O matko, jaka inwazja, u mnie na wielkim buksie tylko kilka było, lałam decisem litrami kilka razy, jakoś się trzyma.

Inni mają znacznie gorzej


https://www.youtube.com/watch?time_continue=8&v=PHX1ocmeiXQ