Dobry wieczór miłe Panie.

Uważam że każda metoda prowadzącą do zmniejszenia populacji jest dobra.

Annie nie wiem czy współczuć najazdu czy gratulować sukcesów w obronie.

Istnieje coś takiego jak lampy owadobójcze. Od 40 PLN w górę.
Może nie są ekologiczne ,ale gdybym mógł to bym powiesił.
Moje bukszpany są na ROD więc zaraz by lampa zmieniła właściciela.

Pozdrawiam
Piotr

Polecam przetestowany przeze mnie środek Xentari dostępny na niemieckim ebay lub Lepinox Plus ,ponoć dostępny już w Hortico, ja zakupiłam na stronie producenta(niestety ten drugi sprzedawany w opakowaniu kg. co starcza na hektar uprawy ale mamy ze 100 ogromnych kul bukszpanów więc się przyda na 3 lata) . Są to jedyne preparaty z tego co czytam na niemieckich i angielskich stronach do stosowania ściśle na ćmę bukszpanową. Obydwa mają takie samo działanie, bakteria w nich zawarta wnika do przewodu pokarmowego gąsienic a ta przestaje żerować i obumiera. Pozostałe opryski ,między innymi Mospilanem nie dawały efektu. Jestem tydzień po oprysku, dziś czyściłam karcherem pozostałości "urzędowania" gąsienic.Tak jak piszą na opakowaniu wymiatałam czarne ,wysuszone "trupki"Co warto wspomnieć są to preparaty przeznaczone do bioogrodnictwa, nie powodują zatrucia owadów takich jak pszczoły.Pozostaje pytanie ile bakteria przezywa na krzewie i jak długo działa natomiast jak na razie po bezsennych nocach w obliczu plagi ćmy, chwilowo uspokoiłam się.

Wszystkie buksy czyste...ani jednej gąsienicy, bo wylot w pełni

po jednej nocy

Toszka jak patrzę na Twoje pułapki, to tak jakbym swoje oglądała
O my biedne

Mam nadzieję, że choć trochę zachwiejemy ich równowagą damsko-męską

Wstawiłam zdjęcia przede wszystkim z myślą o tobie - żebyś nie czuła się osamotniona i nie myślała, ze tylko u ciebie jest ten problem...
Powiem uczciwie, że nawet nie zdawałam sobie sprawy ile tego lata. Dodam, że jeszcze o 23 w pułapce była jedna... z moich obserwacji zaczynają latać właśnie po 23.

O rany, ile tego! i to tylko samce.

Dzisiaj Toszka mi uświadomiła (w rozmowie tel), że ważna jest wysokość powieszenia pułapek. Wiesza się je 1,5 - 2 m nad ziemią. Ja powiesiłam za nisko, muszę niezwłocznie po powrocie z pracy je przewiesić.

Ta pułapka z kilkoma ćmami wisiała niecały metr nad ziemią. Róznicę widać gołym okiem.

I chcę przy okazji podkreślić - na pierwszy rzut oka moim bukszpanom nic nie dolega. Wyjątkiem jest jeden, z boku. Na nim zauważyłam gąsienice, które zbierałam ręcznie i w sumie zebrałam ponad 40sztuk. Sam bukszpan nie wygląda źle, ale dobrze tez nie wygląda.
Reszta bukszpanów - na oko- wygląda wręcz wyśmienicie.
Powyższe zdjęcia to "plon" jednej nocy. To nie jest zbiór z tygodnia.
To tylko jedna noc!

Toszka napisał(a)

Wszystkie buksy czyste...ani jednej gąsienicy, bo wylot w pełni

po jednej nocy

Toszka jak te pułapki zrobiłas i co tam jest wlane?

To sa gotowe pułapki lejkowe, które pokazała Anbu
aktualnie dostępne są
to nie reklama
Lub na Al...
Wlana jest czysta woda z kroplą Pura.

Dziś pomimo nocnego deszczu też mam plony, czyli kilkanaście motyli. I dodam, że białe stanowią niewielki procent. Bardzo duzo jest brązowych - od jasnego brązu, po ciemny.