Pięknie popracowałaś
U mnie zawierucha śnieżna, a tak pięknie było wczoraj. Połowę warzywniaka przekopałam i glebogryzarką pojeździłem, za trawnik jeszcze się nie biorę. Z resztą zawsze małżonek trawnikiem się zajmował ale od zeszłego sezonu jakoś mało skóry do tego.
Dorii piękny dzień był wczoraj ciepły i słoneczny, szkoda że dziś już tak nie jest Tez dużo podziałałaś, warzywka się odwdzięczą
Megi to była moja pierwsza wertykulacja i mówiąc szczerze to myślałam że będzie bardziej zerwane ale trawnika coś jeszcze zostało dosiewki myślę że zrobię z jednej strony bo tam patelnia i trawa nie chce rosnąć ale to jak będzie cieplej, a nawóz też od razu poszedł