Mistrzowska uprawa pomidorów, korzystałam z Twoich wskazówek przy sadzeniu
Dyskusja na temat drzewka trwa, ciekawa jestem na co się w końcu zdecydujesz?
Gdybym miała ogromny ogród, to posadziłabym w nim lipę. Całkowicie bezobsługowe, dostojne drzewo, z przepiękną koroną.
Mam wrażenie, że długo kwitnie (w tym roku bardziej zwrócę na to uwagę). Zapach, który wówczas rozsiewa jest cudowny. I w dzień i w nocy. Zawsze śpimy przy otwartym oknie... ach...
Na przedwiośniu wygrabiam spod niej liście i wrzucam do kompostu. Są wówczas prawie zupełnie rozłożone.
Bywają lata, że gromadzą się w jej pobliżu tzw. "tramwajarze" (kowale bezskrzydłe). Ale w niczym mi to nie przeszkadza
W tym roku jeszcze żadnego nie widziałam.
Do tej pory tylko je podlewałam. Dzisiaj właśnie planuję trochę je ogarnąć. Dać im popiołu, od dołu usunąć listki, podsypać ziemią kompostową (taką jeszcze ruszającą się, z dżdżownicami), rozstawić donice - dać pomidorkom trochę powietrza.
O drzewo nie pytaj! Głowa mała!
Przy szperaniu w necie wynajduję najrożniejsze kwiatki , np. wierzba palmowa, kruszyna, perukowiec, dereń...
Na chwilę obecną koszulkę lidera/ liderki ma parocja
Czytam, że strategiczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Parocja bardzo wolno przyrasta. Trzeba by nabyć spory egzemplarz, żeby jej hortensje nie zagłuszyły. Mnie też wodziła na pokuszenie.
U mnie też pomidory wreszcie ruszyły. Pomogły ciepłe noce. Temperatury poniżej 10 stopni mocno je stopowały.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz