Muszelko jak będziesz odwiedzać swoje dzieci to zrób proszę dla nas fotki hortensji urzekły mnie jedne z nich. Widziałam, że polecałaś u kogoś też Mont Blanc jako te nieprzebarwiające się. U mnie na wątku właśnie odbywa się projektowanie sporej rabaty 18x4,5 m. Ma być tam sporo hortensji, rozchodników, rozplenic japońskich. Dawałabyś wszystkie hortensje takie same czy mieszała odmiany? Polecasz jeszcze jakieś odmiany szczególnie?

Patrycjo, jeśli chcesz mieć hortki, które długo utrzymują biały kolor, słabo przebarwiają się jesienią to polecam piękne odmiany o silnych pędach: 'Magical Moonolight', 'Mont Blanc', ' Silver Dollar', 'Polar Bear', 'Phantom'.

Natomiast przepięknie przebarwiają się np.: 'Fraise Melba', 'Sundae Fraise' (niższa kuzynka Melby),  'Diamant Rouge', 'Wim's Red'. ' Vanille Fraise' też cudnie przebarwia się, ale ma słabsze pędy (zdarza sie, że wymaga podwiązywania - dodatkowa praca).

Styl ogrodu, który obrałaś pasuje do mieszania odmian.

Pamiętaj, że bukietówki lubią słońce i wodę (wówczas mają okazałe kwiatostany). Ale o ile dobrze pamiętam, u Ciebie jest glina, więc raczej spoko o wodę. 

18 m to długa rabata, ale 4,5 m to nie jest za szeroko z drzewami... Przed posadzeniem drzew wyobraź sobie tę rabatę za 8, 10 lat. Czas szybko leci Sadzisz "patyki", a  po 4, 5 latach drzewka mężnieją, strzelają w górę i zaczynają rozrastać się im korony. Posadź tyle drzew, żebyś nie musiała ich potem ciągle ciąć i ograniczać. Na same hortki licz po ok. 1m - 1,5m. szer. (co najmniej, bo po kilku latach też się bardzo rozrastają). Rozplenice, rozchodniki to świetny wybór

Zrobiłam przed chwilą zdjęcia 'Philovitom'.
W samo południe. To nie jest pora na fotografowanie, ale dla celów dokumentacyjnych pewnie wybaczycie ich jakość. Na chwilę słońce schowało się za chmurę, więc wykorzystałam okazję

Tak wyglądają 3 szt. Zrobiłam zdjęcie w trybie panoramy, ale i tak całość nie załapała się na zdjęciu (nie mogłam bardziej oddalić się, gdyż ograniczała mnie ściana domu).

Plonują od samego dołu, po samą górę. Są po dzisiejszym, porannym zbiorze, więc mało wisi przebarwionych.






W maju postawiliśmy pięć dzwonów. W trzech z nich umieściłam 'Philovita', a w dwòch cukinie 'Cora'. Rosły więc tak: pomidor, cukinia, pomidor, cukinia, pomidor. Cukinie prowadziłam w pionie.

Ale na początku sierpnia zorientowałam się, że pomidory wymagają więcej przestrzeni, dlatego postanowiłam wykopać cukinie (mam wystarczającą ilość owoców z cukinii posadzonych w wysokich donicach). Od tej pory dwa dzwony stoją puste, służąc tylko jako podpórki dla rozkrzewiających się pomidorów.

Dziękuję za tak obszerną wiadomość.

U Ciebie to pomidorowa dżungla.

Zdjęcia hortek zrobię. O patyczkach wiosennych dla Ciebie pamiętam

Muszelka napisał(a)

Spodziewałam się, że będą wysokie. Moje tak wyglądały 2 tyg. po posadzeniu do ziemi, na początku czerwca. Pierwszy raz mam odmianę typu winogronowego i myślałam, że aby mieć kiście na krzewie, on sam musi być duży.

Z 'Philovita' to nawet się przeliczyłam. Nie przewidziałam, że ta odmiana rozrasta się aż tak bardzo. Posadziłam tylko 3 szt., a w chwili obecnej, każda z nich, ma co najmniej 250 cm wys. i ok. 150 cm szerokości. Zajęły cały ogrodzeniowy płot sąsiadów. Każda z nich ma po kilkanaście, kilkadziesiąt zawiązanych kiści i nadal kwitnie tworząc nowe.

Dlatego zrodził nam się pomysł, żeby w przyszłym sezonie dać tej odmianie inną miejscówkę. Naprawdę może robić za żywopłot
Już na nie czeka długa skrzynia i "ścianka" złożona z trzech szerokich pergoli (żeby mogły się o nie oprzeć).

Dobrze, że zapytałam, bo nastąpiłoby pewne nieporozumienie.
Moje pomidory nie rozrastają się na boki, bo ja usuwam wszystkie wilki.
Wydaje mi się, że zwykle pod koniec czerwca to one już mają ponad 150cm. W tym roku było inaczej, bo nie chciały wcale rosnąć. Gdy wyrosną ponad tyczki, nie pozwalam im rosnąć dalej.
Zatem ta wysokość i gęstość nie wynika z odmiany tylko że sposobu prowadzenia krzewów.

Mnie natomiast zaskoczyło, że masz po 2 tyg od posadzenia prawie 2m pomidora. Jakiej wielkości są sadzonki gdy je sadzisz do ziemi?

A to rzeczywiście nie zrozumiałyśmy się. Ty usuwasz pomidorom wilki, a ja puściłam swoje na żywioł. W  opisie odmiany przeczytałam, że wysoko rosną i mocno się krzewią,  więc uznałam, że nie będę ingerować w ich pokrój. Patrząc teraz na rezultat, czyli ścianę zieleni z ogromną ilością pomidorów (a o to najbardziej chodzi) - nie żałuję "nic-nie-robienia" przy nich.

Pozostałe pomidory (20 szt. 'Betalux' i 2 szt. 'Tiny Tim') rosną bardzo grzecznie w donicach, dlatego 3 szalone sztuki 'Philovita' pod płotem mnie bawią  swym wyglądem i cieszą pysznymi owocami.

Sadzonki miałam niskie. Bezpośrednio po sadzeniu  w maju zrobiłam zdjęcie tylko 'Betaluxom'.



Wszystkie pomidory sadzę do ziemi kompostowej (na dół donicy wrzucam kompost słabo rozłożony z dżdżownicami, wyżej przerobiony). Od razu dodaję dobroci w postaci:  garści popiołu, skorupek jaj oraz  świeżo zerwanej pokrzywy. Po dwóch tygodniach wyglądały tak:



Przy 'Betaluxach' też nic nie robię (jedynie co jakiś czas owijam wokół podpory).



Bo to odmiana karłowa, sztywnołodygowa, samokończąca. Do dziś rośnie zdrowo i owocuje. Od września ponownie kwitnie.



Jak rosły cherry pokazałam w wątku na stronie 427.

Patrycjo, wymieniając ładnie przebarwiające się hortki zapomniałam o jeszcze dwóch odmianach:
'Strawberry Bloosom' i 'Pink Diamond'.

❤️❤️❤️ dziękuje. Dopisuje.