Ech, miałam zajrzeć do action, ale jakoś mi nie starczyło dnia

Za to ogarnęłam trochę ogród z dzieciakami. One odplewiły plażę, a ja sadziłam nowe zakupy: bergenie dumbo (10szt), lawendę rosea (4 szt), gilenię trójlistną (2szt). Przy ostatnich dwóch dołkach zaczęło padać, na szczęście się wyrobiłam. Niestety już do wieczora się nie wypogodziło.

Jutro jadę do Wojsławic, mam nadzieję, że jeszcze nie wszystkie rododendrony przekwitły. W zeszłym tygodniu byliśmy w ogrodzie japońskim, Ogrodzie Szczytnickim i Hali Stulecia we Wrocłąwiu. Było pięknie.

Mówisz że padało…. U mnie ani kropelki
Trawnik jak w sierpniu

No i wycieczka się nie udała, pada u nas i w Wojslawiach od rana.

Kasya, w tv prognozy pokazywały, że leje w całej Polsce oprócz Warszawy. Myślę, że i ty i twój ogród załapiecie się na deszcz.

Jakie leje?
U mnie smali słońce! Opalam się na tarasie
I ja nie z Warszawy

Zazdro deszczu! U nas sakramencko sucho. Ostatni deszcz był chyba w marcu…

U mnie łącznie padało 15 minut, po 5 tygodniach bez deszczu to jakaś kpina

Załamałam się, takie rośliny dziś dostalam. Na wpół zgnile, duszone, śmierdzące. Co byście z tym zrobiły? Oczywiście zgłosiłam reklamację.

O masakra!
Wyglądają jakby przeleżały kilka dni w tej folii...

One się zaparzyły
Pewnie były podlane przed transportem zapakowane w wory i stały na słońcu …
Szkoda roślin bo pieniążki zapewne odzyskasz

O rany! Co to za rośliny???
Przycięłabym na krótko, podlała i postawiła w cieniu. I oczywiście reklamacja, tak jak zrobiłaś.