Próbuje nadążyć za innymi. Dlatego się spieszę. Ja, z moimi terenami praktycznie zaczynam. W sensie: urządzam.
Właściwie nie mam roślin ( no może poza liliowcami i kosaćcami które ot tak sobie rosły latami na brzegu stawu) ani doświadczenia. No, zobaczę jakie będą efekty
Bardzo pomagają koleżanki. Dużo cennych wskazówek otrzymałem.
Do wiosennych zakupów, sadzenia jeszcze trochę. Ja już nie wytrzymuję i kupuję ( róż kilkanaście kupiłem w szkółce internetowej i czekam). Podobnie ciemierniki ( czekam na dostawę). Chciałbym się trzymać "Dekalogu Danusi" ale czy zdołam??
Odwiedzałem Twój ogród Piotrze - piękny. gratuluję
Cebule na miejsce docelowe możesz przenieść za tydzień, wystawić już na wierzch. Wtedy rozmarzną w środku, chyba że nie są zmarznięte. W każdym razie gdy zrobi się ciepło po tym spadku temp. zapowiadanych, umyj donice i postaw w docelowym miejscu.
Anetko,
widziałem cenę około 20 zł, żonie się spodobał właśnie ten. Okazało się, że cena bodajże 22 zł to za małe sadzonki a gdy ekspedientka powiedziała 38 to cóż było robić?
Wyciągnąłem kasę.
Za trzydzieści osiem zł kupiłem piękną roślinę i co ważniejsze - radość i uśmiech żony. Jedno i drugie bezcenne i ciemiernik jako bonus
Co do krokusów to u nas chyba nieco cieplej jest niż u Ciebie dlatego się pokazują. Zauważyłem już spore pąki na niektórych żonkilach. Wybieram się na moje Holzmile zobaczyć śnieżyczki choć myślę, że jeszcze nie są w pełnym rozkwicie.