Witam, Pod trawnikiem mam siatkę więc generalnie kopców nie ma, poza kilkoma miejscami, gdzie wykonawca źle położył siatkę. Np. moim zdaniem powinna być mechanicznie przytwierdzona co podmurówki płotu czy płyty tarasu, bo tu czasami wyłażą.
Problem pojawia się w każdym miejscu gdzie coś chcę posadzić, zrobić rabatę, aż strach cokolwiek ruszać... Żeby coś posadzić siatkę muszę wyciąć w tym miejscu. Staram się to robić minimalnie i dokładać jeszcze wokół pasy siatki na zakład, ale i tak prawie zaraz po posadzeniu mam kretowisko, ręce opadają.
Wymyśliłam sobie, że może rabatę zrobić w następujący sposób. Wybrać ziemię pod rabatą dość głęboko i wyłożyć szczelnie siatką (wręcz z zabetonowaniem brzegów), stworzyć taki jakby kosz i w tym dopiero sadzić. Ewentualnie ponieważ obrzeże będzie z kostki granitowej myślałam żeby unieść jeszcze na powiedzmy 2 kostki rabatę ponad trawnik, żeby nie przeszedł wierzchem. Pytanie czy ktoś coś takiego praktykował i czy myślicie, że ma to sens?
I jeszcze jedno w zeszłym roku miedzy trawą a siatką odkrywałam takie cuda jak na zdjęciu, czy to któryś z przysmaków kretów o których pisaliście?