Granulowany to zostaw sobie do nawożenia roślin wiosną. A przekompostowany polepszy strukturę i funkcje gleby. I tak w tym roku całości nie obrobisz i nie nasadzisz roślin...realnie trzeba patrzeć...to ten świeży obornik albo przekopiesz, albo na pryzmę rzuć...będzie się kompostować
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Elu, co za gapa ze mnie! Zupełnie nie zauważyłam, że masz nowy wątek! Dopiero dziś rano rzucił mi się w oczy nowy tytuł pod Twoim wpisem.
Martwiłam się, że zniknęłaś z forum, a Ty nadal jesteś
Ponieważ wątek jest bardzo ciekawy, to będę go czytać od deski do deski i komentować wszystko. Dlatego nie dziw się, że będę odgrzebywać starocia, ale poruszają mnie bardzo niektóre wpisy. Nie mogę obok nich przejść obojętnie
Tak więc zaczynam
Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, że powiększasz ogródek i to nie z powodu, że Twój mikro mi się nie podobał, bo podobał mi się bardzo i dobrze w nim się czułam. Ale z powodu tego, że marzyłaś o tym i wreszcie będziesz miała miejsca na różne chciejstwa. Marzenia się spełniają
Ta propozycja Agnieszki bardzo mi się podoba. Nie umiałabym odradzić Ci ścieżki z trawy, bo to bardzo przyjemnie jest chodzić boso po trawie. Ciężko byłoby też zrezygnować ze ścieżki twardej, chociażby dlatego, że zimą nie zdepcze się trawki A w tej propozycji masz jedno i drugie
I już dobrnęłam do końca
Elu, ja też nie widzę szansy, żebyś w tym roku sadziła roślinki na tej nowej części. Po pierwsze to ta nasza biurokracja, która ciągnie się miesiącami. Po drugie masz szansę przygotować dobrze ziemię. A jak przygotujesz, to roślinki odwdzięczą Ci się w przyszłości. Jakiś pług byłby najlepszy, ale jak się nie uda, to glebogryzarka i widły (te Ci się przydadzą i w przyszłości), by pozbyć się niepotrzebnych kłączy, korzonków i kamieni.
Jak teren jest nie jest równy, to pewnie nawieziesz też ziemi i tu nie żałuj sobie. Obornik to dobra sprawa. Jak nie zdobędzie przekompostowanego, to kup świeży, przekop z ziemią i na wiosnę będziesz mogła już sadzić roślinki.
W tym roku przygotuj dobrze ziemię, zrób ogrodzenie i planuj, planuj, żeby od wiosny ruszyć z kopyta
plan planem sadzenie sadzeniem ...papiery papierami....ale ja mam jedno ale....
jak ty to bedziesz obsługiwać zeby nie przechodzic przez dom?
nigdzie nie podałas ile dokładnie ten teren ma arów ...do obsadzenia...i ja tak patrze co sie u mnie dzieje ile produkuje odpadów zielonych ..ile nawozów ranulowanych czy kory kupuje ...będziesz je nosic przez dom? czy jest zaplanowana jakas boczna droga dojazdowa do tej działki ....bo to jest kluczowy element w projektowaniu ogrodu.
warto pomyśleć o tym żeby sobie na złośc nie zrobić i zamiast salonu mieć tunel do obsługiwania ogrodu
Słońce witaj
Póki co , trochę przysypiam na forum, bo codzienność jest ostatnio baaardzo absorbująca, ale mam nadzieję ,że wnet to się zmieni
Nie zdażyłam nawet obskoczyć wszystkich zaprzyjaźnionych ogrodów , ale liczę na Waszą standardową wyrozumiałość
Też bardzo się cieszę ,że jest wreszcie perspektywa powiększenia , bo ten płot prawie na tarasie przyprawiał mnie o palpitację serducha
Komentuj żywo , serdecznie zapraszam, bo zawsze mówię ,że co dwie głowy to nie jedna a już koncepcje ogrodnicze i ogrodnicza burza mózgów to coś cudownego, więc do boju
Plan Agnieszki rzeczywiście jest super , jest tylko mały problem...ten placyk po prawej miał być z założenia intymnym wydzielonym miejcem " w krzokach "... a tu mi wyszedł..przy ścieżce.. i wątroba mnie boli...feeest.... to znaczy się mooocno
Ewciu..no właśnie też Toszce o tym pisałam...jak już wjedzie cięższy sprzęt, to trzeba będzie nie tylko zająć się glebą , ale także ogrodzeniem..jest kwestia nawiezienia ziemi i tego magicznego obornika, dostosowanie się czasem do sąsiadów, problem poziomu gruntu i faktu , że obecne ogrody są dużo wyżej niż obszar za płotem..trzeba to będzie jakoś sprytnie ogarnąć..bo to i przesadzanie drzew...i demontaż starego ogrodzenia...aaaaa...łoooszalejem