Effka, Pszczelarnia, Polinka dziękuję za słowa otuchy Jesteście wszystkie moja prywatną grupą wsparcia

Bo kryzys czasami mnie dopada, emocjonalny

Cisowy zywoplot brzmi ekstra... baaardzo mi sie takie podobaja... sorry za brak polskic znakow, ale wczoraj eM zalal klawiature i nie dziala alt i niektore literki

Pszczelarnia napisał(a)

Ogród potrzebuje czasu i decyzje też. To projekt na cąłe życie.

Podpisuję się pod tym co napisała Ewa i podtrzymuje Ciebie na duchu

Chyba wszyscy miewamy kryzysy, jak w życiu. Jeśli Cię to pocieszy to ja mam w tym momencie fazę na nie dam rady, a po co mi toa leksrstwo to wyjście i na przekór podziałanie w ogrodzie.

Margerytka40 napisał(a)

Chyba wszyscy miewamy kryzysy, jak w życiu. Jeśli Cię to pocieszy to ja mam w tym momencie fazę na nie dam rady, a po co mi toa leksrstwo to wyjście i na przekór podziałanie w ogrodzie.

Dziewczyny, ja wszystkim Wam dziękuję, bo to mega wsparcie, naprawdę

Dla kogoś, kto miał wizję trawnika i tui, bo wszyscy tak mają

Ja pamiętam i pielęgnuję ten obraz Babcinego ogrodu z daliami, które nazywała ,,georginie: z astrami, cyniami, których żal jej było zrywać do wazonu, różami, lwimi paszczami, którymi ukradkiem bawiłyśmy się jako dzieci, hmm...

Niby miało się kontakt z ziemia i rolą, ale to takie dziś mało top...

Asiu, Ty nie dasz rady, Tyś weteranka prawie, może urlop przed Tobą?

Po urlopie wraca werwa

Ściskam WAS

No niestety już po urlopie, widocznie był za krótki. Ale wiesz co, już nie marudzę. Właśnie zajrzałam do Sylwi ze Szmarsgdowej doliny i nie mam prawa narzekać po tym co u niej się dzieje.

Wrzucę swoje cisy, chyba im osłonięcie trochę pomogło, bo się miśkują

I w szpalerku:







To najsłabszy jegomość:

A to ten, pod domem, po którym Toszka zauważyła, że się przypalają na słońcu:



Odżył

I c.d. prac ziemnych:

Fajne te miśki