Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Po nitce do kłębka ;)

Pokaż wątki Pokaż posty

Po nitce do kłębka ;)

malinia 19:50, 02 wrz 2018


Dołączył: 09 cze 2018
Posty: 943
Widziałam właśnie u niej i dlatego mi się tak rzuciło na te rozplenice ;-D hehheheheh
Siarki jeszcze nie dawałam Toszka bo to przeliczanie mnie przeraziło i bałam się że coś naknocę ;p wolałam poczekać z tym na Ciebie



ale mam zanotowane i tego pilnuję Sadziłaś w torfie i to właśnie efekty sadzenia roslin w ogrodzie w torfie. Piszę teraz z doskoku, bo praca w ogrodzie wre) Krótko powiem tylko, że torf powinien być tak samo zwalczany na forum jak szmata. Będziesz chciała dowiedzieć się więcej "dlaczego torf" jest zgubny, to możemy potem pogadać

plus doczytałam że można fusy od kawy i igły sosnowe liście dębowe tak przygotowana ziemia jest ok pod rodki torf raczej odpada lepiej kora z kompostem itp dobrociami


Czy mielona, czy granulowana i tak musi być fizycznie zmieszana z glebą, bo nie rozpuszcza się w wodzie. Praktycznie jedyną metodą zaaplikowania siarki jest dodanie jej do mieszanki ( podłoża) kiedy przygotowujemy stanowisko.
Mielona siarka ze wzg. na frakcję na krócej starcza. Zaletą siarki jest że utrzymuje ph przez kilka lat, a wadą że zaczyna działać dopiero po kilku miesiącach i pełne działanie uzyskuje po roku. Również wadą jest że na niektórych glebach siarka w zasadzie nie działa jeśli ph jest większe niż 6.
ten aspekt wyjaśnię w poście do Miry.
Rolą granulowanej siarki dodanej do obszernego dołka, (który raczej powinien być stanowiskiem pod rodka, a nie klasycznym dołkiem szerszym o 5-10cm niż bryła korzeniowa wyjęta z doniczki) jest utrzymanie, ustabilizowanie ph na stałym poziomie przez kilka lat - minimum 5. Chodzi o to, aby bakterie i grzybnie składające się na mikoryzę przejęły funkcję zakwaszania.
Siarką nie da się natychmiastowo zakwasić podłoża. Potrzeba min.6 miesięcy. O szykowaniu podłoża i startowym ph wyjaśniałam na str.270

Zwróć uwagę, że Magja pisze o przygotowaniu stanowiska na 2-3 lata. Ja piszę jak przygotować stanowisko na wiele dłużej. Absolutnie nie neguję wiedzy Magji, jednak zwracam uwagę na szczegóły.
Dla mnie podstawą przygotowania stanowiska jest typ i ph rodzimej gleby - to wyjściowe parametry i od nich uzależniamy dalsze postępowanie tak by jak najmniej sztucznie nawozić, bo rodki i wszystkie kwaśnolubne są bardzo wrażliwe na zasolenie gleby. Ponad 50% problemów w dziale o chorobach to zasolenie, np. brązowiejące na krawędziach liście.

Siarka jeszcze jest w postaci płatków, kiedyś (nie wiem jak dziś), pod nazwą Wigor S, która obecnie jest taka sama jak dla granulowanej.

edit.
Jeszcze jedna, acz zasadnicza sprawa - inaczej szykujemy stabilizację ph w nowo szykowanym stanowisku, a inaczej trzeba podejść do sprawy w przypadku potrzeby obniżenia ph już rosnącego rodka. Siarka tego nie zrobi natychmiastowo
Zrobi to, niemal natychmiast siarczan żelaza, który po roku już się ulatnia (i tę funkcję przejmuje siarka - idealne wyczucie czasu), ale trzeba bardzo ostrożnie go stosować, bo jest toksyczną solą dla rodka. Drugim problemem jest to, że na ten sam efekt potrzeba go niemal dziesięciokrotnie więcej niż siarki. Jedynym wyjściem jest podawanie go periodycznie w małych ilościach, aż do uzyskania pożądanego ph. Kolejny problem - podłoże po zakwaszeniu można określić dopiero po 6miesiącach.


Kiedyś wpajano mi do głowy, że skala ph wzrasta logarytmicznie i przeliczanie siarki w zależności od typu gleby, jej ph do pożądanego efektu przelicza się logarytmicznie. A ponieważ ja się na to nie pisałam (czyt. na wyższą matematykę dla prostego blond-ogrodnika) to przyjęłam uproszczoną zasadę, że na glebę gliniastą, ciężką stosujemy 3 do 4 razy więcej siarki niż na gleby piaszczyste.
Wygrzebując moje notatki znalazłam takie liczby szacunkowe (miara w kg na 100m kw) do obniżenia na 5,1ph - np.
- przy macierzystym ph 6 na piaszczystej glebie aby obniżyć o 0,4ph (ph.5,1) trzeba dać 3,9Kg, a na ciężkiej 11,8kg;
- przy ph 6,9 potrzeba na piaski 5,86kg, ciężka -22,45kg
-przy ph 7,3 , piaski - 8kg, ciężka -29kg
Paniała?
pamiętam o tym z pierwszych lekcji .
____________________
Malwina po-nitce-do-klebka
Toszka 20:21, 02 wrz 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
no, ale jak to? Posadziłaś azalie bez siarki?

Masz tą siarkę czy nie?

Jakie ph miała gleba na tej rabacie przed wzbogaceniem?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
malinia 20:26, 02 wrz 2018


Dołączył: 09 cze 2018
Posty: 943
Posadziłam bez z dołkami szerokimi przekopaną z grubą korą kompostem i kora przekompostowaną z całą resztą ale bez siarki.itd .
Póki co bez siarki.
Bez siarki bo nie miałam jak sprawdzić tego ph wtedy.
Myślałam że dam potem tą w płatkach o której pisałaś.

rozumiem że bez siarki na dole pod rośliną znów mam zawalony temat po całości ? ;((

Czy mam je wykopać i podsypać siarką ? sadziłam je dwa tygodnie temu to niedawno.
____________________
Malwina po-nitce-do-klebka
wiklasia 20:44, 02 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Malina - w pełni rozumiem Twój pęd do tego by wreszcie coś wsadzić w glebę - zielonego wsadzić. A tu karzą Ci gówienko, mączkę i inne mało ciekawe wizualnie składniki ładować, a efektu estetycznego żadnego z tego nie ma. Tylko ludzie o cnocie cierpliwości wyćwiczonej w stopniu heroicznym są w stanie ten etap przetrwać nie kupując żaden rośliny. Ale nie martw się. I dla Ciebie jest szansa na cudowny ogród. Możesz iść dalej tą drogą kupując rośliny bez planu, a tylko na ładne oczy (liście i kwiaty znaczy się) ... Tylko liczyć musisz się z tym, że wiele roślin Ci padnie po drodze, albo będą mizernymi namiastkami tego czym mogłyby być w istocie, gdyby od początku zapewnić im dobry start.
Ja tą przywarą - dziecięcą *) niecierpliwością grzeszę w swoim ogródku od lat, a potem muszę odtrąbiać zgon kolejnej rośliny.
Pozdrawiam serdecznie życząc bezbolesnego tworzenia własnego ogrodu


*) nazwałam ja dziecięcą niecierpliwością, bo lepiej brzmi niż głupie narwaństwo
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
malinia 21:09, 02 wrz 2018


Dołączył: 09 cze 2018
Posty: 943
Ja te wszystkie mączki, dolomity, kore,kompost i obornik dobrze znam i sppro czaau zajęła mi "zabawa" z tymi dobrociami...grzecznie pojechalam z mężem po obornik i kopał razem ze mna. To nie tak ze mi się nie chce.
Azalie chciałam wsadzić bo miały male donice i jadac na urlop wiedziałam ze nie mialabym po co wracać. Zabrakło mi siarki ale myślałam ze dodam ta w platkach.

Wiem że źle wszystko robię ale to nie jest tak ze z lenistwa czy coś. Mi ziutkowi ogrodniczemu wydaje się że będzie ok. Natomiast w zderzeniu z Wami wychodzę na głupią zarozumiala itd. A to nie tak....
____________________
Malwina po-nitce-do-klebka
Toszka 21:28, 02 wrz 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
W ogrodniczym kupujesz za kilkanaście złotych płyn Helliga. Do dołączonej płytki sypiesz suchą ziemię=próbkę i zalewasz kilkoma kroplami płynu z buteleczki. Kolor próbki jaki uzyskasz porównujesz ze skalą. I znasz wynik ph.

Siarkę (kup granulowaną) oblicza się pod kątem ph macierzystej gleby i jej typu - piaszczysta lub ciężka, gliniasta. Nie mieszanki, bo mieszanka jest próchnicą, która po całkowitym przekompostowaniu zmineralizuje się...będzie jak gliniasta ziemia, na którą kolosalne oddziaływanie będzie mieć twoja ziemia w ogrodzie. Ta sama przed poprawkami. Po prostu jest jej więcej, gruba warstwa w głab i właściwości kapilarne (podsiąk wód gruntowych) cały czas oddziaływać będzie na ph.

Próbki trzeba pobrać w kilku miejscach, bo ph może być różne.

Siarkę trzeba przekopać na całej rabacie, wraz z dobrociami pod kwasolubne rośliny, gdzie najważniejszym elementem są suche dębowe liście, igliwie, obornik i kora.
Jesli posadzisz wymagające rododendrony w nieprzygotowane podłoże, to na wiosnę mogą być w dramatycznej kondycji.
Masz klony palmowe - bardzo delikatne, wymagające rosliny, podatne na choroby grzybowe i odglebowe.

Malinia, problem jest taki, że zakupiłaś rośliny dla dość zaawansowanych ogrodników z bagażem doświadczeń... Czyli wykonałaś skok na głęboką wodę.
Staram się pomóc by te rośliny nie padły do wiosny.
Z całego zestawu kwasolubów najbardziej wytrzymałe są azalie, bo te są dość tolerancyjne na wahania ph. Tolerancyjne, ale nie odporne.

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
polinka 21:36, 02 wrz 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
malinia napisał(a)
Ja te wszystkie mączki, dolomity, kore,kompost i obornik dobrze znam i sppro czaau zajęła mi "zabawa" z tymi dobrociami...grzecznie pojechalam z mężem po obornik i kopał razem ze mna. To nie tak ze mi się nie chce.
Azalie chciałam wsadzić bo miały male donice i jadac na urlop wiedziałam ze nie mialabym po co wracać. Zabrakło mi siarki ale myślałam ze dodam ta w platkach.

Wiem że źle wszystko robię ale to nie jest tak ze z lenistwa czy coś. Mi ziutkowi ogrodniczemu wydaje się że będzie ok. Natomiast w zderzeniu z Wami wychodzę na głupią zarozumiala itd. A to nie tak....


Malinia, spokojnie Nie ma co się zapędzać w samokrytyce bo to do niczego dobrego nie prowadzi a ja Cię nie odbieram jako głupią Chcesz się uczyć a to już połowa sukcesu! Było tutaj dużo osób które były przeświadczone o własnej nieomylności a po zderzeniu z pytanniami Toszki o pracę nad glebą zapanowały ciemności na wątku...

Najważniejsze, że jesteś świadoma, że praca nad glebą to podstawa mimo, że wielu osobą wydaje się mało potrzebna to sama zobaczysz jak rośliny się odwdzięczą po kilku latach. Jak dla mnie powinnaś sobie zrobić całkowity zakaz na zakupy roślinne Podstawa to dobry plan na rabaty, bez tego będziesz kupować i byle gdzie sadzić aby tylko było
U mnie po moich pierwszych nasadzeniach 5 lat temu, teraz nie ma śladu. Wszystkie rośliny łącznie z żywopłotem zostały wywalone/wydane.

Z tymi czerwonymi rozplenicami możesz jeszcze w tym roku zrobić fajną rzecz. Posadz je po jedenj sztuce do dużych, jednakowych doniczek i postaw na taras. Nie szczędz im wody i nawozu do kwitnących i będziesz miała z nich pożytek. Możesz kupić w Ikei po 4 zł plastikowe, białe kosze na odpadki i ich użyć jako doniczek Stosuję ten patent do tych właśnie rozplenic i sprawdza się całkiem dobrze.

W razie pytań o trawy, krzycz u mnie na wątku Jeśli tylko będę wiedziała to pomogę.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
malinia 21:36, 02 wrz 2018


Dołączył: 09 cze 2018
Posty: 943
Toszka napisał(a)
W ogrodniczym kupujesz za kilkanaście złotych płyn Helliga. Do dołączonej płytki sypiesz suchą ziemię=próbkę i zalewasz kilkoma kroplami płynu z buteleczki. Kolor próbki jaki uzyskasz porównujesz ze skalą. I znasz wynik ph.

Siarkę (kup granulowaną) oblicza się pod kątem ph macierzystej gleby i jej typu - piaszczysta lub ciężka, gliniasta. Nie mieszanki, bo mieszanka jest próchnicą, która po całkowitym przekompostowaniu zmineralizuje się...będzie jak gliniasta ziemia, na którą kolosalne oddziaływanie będzie mieć twoja ziemia w ogrodzie. Ta sama przed poprawkami. Po prostu jest jej więcej, gruba warstwa w głab i właściwości kapilarne (podsiąk wód gruntowych) cały czas oddziaływać będzie na ph.

Próbki trzeba pobrać w kilku miejscach, bo ph może być różne.

Siarkę trzeba przekopać na całej rabacie, wraz z dobrociami pod kwasolubne rośliny, gdzie najważniejszym elementem są suche dębowe liście, igliwie, obornik i kora.
Jesli posadzisz wymagające rododendrony w nieprzygotowane podłoże, to na wiosnę mogą być w dramatycznej kondycji.
Masz klony palmowe - bardzo delikatne, wymagające rosliny, podatne na choroby grzybowe i odglebowe.

Malinia, problem jest taki, że zakupiłaś rośliny dla dość zaawansowanych ogrodników z bagażem doświadczeń... Czyli wykonałaś skok na głęboką wodę.
Staram się pomóc by te rośliny nie padły do wiosny.
Z całego zestawu kwasolubów najbardziej wytrzymałe są azalie, bo te są dość tolerancyjne na wahania ph. Tolerancyjne, ale nie odporne.


Jutro pojadę do ogrodniczego po ten plyn i zbadam to ph jak będzie trzeba to przekopie ta rabate jeszcze raz i dodam siarki. Taka sama droga i tak czeka mnie pod rodki wiec zrobie to od razu tez tam.
Ja nie z tych co się poddają, nawet na głębokiej wodzie muszę sobie poradzic.
Czyli pod klony też siarka? Dobrze że ich nie ruszyłam poki co i rodki też czekaja.
____________________
Malwina po-nitce-do-klebka
malinia 21:36, 02 wrz 2018


Dołączył: 09 cze 2018
Posty: 943
Toszka napisał(a)
W ogrodniczym kupujesz za kilkanaście złotych płyn Helliga. Do dołączonej płytki sypiesz suchą ziemię=próbkę i zalewasz kilkoma kroplami płynu z buteleczki. Kolor próbki jaki uzyskasz porównujesz ze skalą. I znasz wynik ph.

Siarkę (kup granulowaną) oblicza się pod kątem ph macierzystej gleby i jej typu - piaszczysta lub ciężka, gliniasta. Nie mieszanki, bo mieszanka jest próchnicą, która po całkowitym przekompostowaniu zmineralizuje się...będzie jak gliniasta ziemia, na którą kolosalne oddziaływanie będzie mieć twoja ziemia w ogrodzie. Ta sama przed poprawkami. Po prostu jest jej więcej, gruba warstwa w głab i właściwości kapilarne (podsiąk wód gruntowych) cały czas oddziaływać będzie na ph.

Próbki trzeba pobrać w kilku miejscach, bo ph może być różne.

Siarkę trzeba przekopać na całej rabacie, wraz z dobrociami pod kwasolubne rośliny, gdzie najważniejszym elementem są suche dębowe liście, igliwie, obornik i kora.
Jesli posadzisz wymagające rododendrony w nieprzygotowane podłoże, to na wiosnę mogą być w dramatycznej kondycji.
Masz klony palmowe - bardzo delikatne, wymagające rosliny, podatne na choroby grzybowe i odglebowe.

Malinia, problem jest taki, że zakupiłaś rośliny dla dość zaawansowanych ogrodników z bagażem doświadczeń... Czyli wykonałaś skok na głęboką wodę.
Staram się pomóc by te rośliny nie padły do wiosny.
Z całego zestawu kwasolubów najbardziej wytrzymałe są azalie, bo te są dość tolerancyjne na wahania ph. Tolerancyjne, ale nie odporne.


Jutro pojadę do ogrodniczego po ten plyn i zbadam to ph jak będzie trzeba to przekopie ta rabate jeszcze raz i dodam siarki. Taka sama droga i tak czeka mnie pod rodki wiec zrobie to od razu tez tam.
Ja nie z tych co się poddają, nawet na głębokiej wodzie muszę sobie poradzic.
Czyli pod klony też siarka? Dobrze że ich nie ruszyłam poki co i rodki też czekaja.
____________________
Malwina po-nitce-do-klebka
wiklasia 22:13, 02 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Malinia - jakie lenistwo??? - toż kawał ciężkiej roboty odwaliłaś, pracusiu.
A że chcesz sadzić rośliny, by już pięknie było - to się nie dziwię.
Podejrzewam, że u Ciebie objawia się syndrom ogrodowiska - pewnie zobaczyłaś tu kilka ogrodów, które chwyciły Cie za serce i też już tak byś chciała mieć, stąd te zakupy i pytania o nasadzenia na tym etapie. Też przez to przechodziłam i do teraz (mimo uświadomienia przez mądre głowy) to praktykuję. Stąd w moim przypadku jest to objaw mojej głupoty i narwaństwa, bo już kilkakrotnie na własnej skórze przekonałam się, że "jakoś to będzie" to zgon rośliny będzie albo jej dychawiczne na pół gwizdka życie.
Przebolej ten sezon bez nowych nasadzeń i zakupów. Ładuj kasę, swoją uwagę i siły w poprawę gleby i zaznajomienie się z czym masz do czynienia, zimę przeznacz na projektowanie, a wiosną ruszysz z klarownym planem i listą zakupów do centrów ogrodniczych i wtedy zaszalejesz zakupowo.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies