Od tego schylania się przy wybieraniu gruzu złapały mnie w piątek korzonki i uziemiły

Dziś jest trochę lepiej, zmobilizowałam się i wysiałam w domu nasiona [trochę późno, ale mam nadzieję, że wszystkie wykiełkują]
Wysiałam pomidory, cynie Profusion Cherry, szałwię omączoną, ostnicę, kraspedię, kosmos pełny i mieszankę traw jednorocznych.

W tym roku skromnie, to przez kocią młodzież.
Oczwiście zaraz weszły do pojemników, musiałam szybko je przenieść do kuchni, bo tam koty nie wchodzą.
Dziś więcej nie robię, ogród musi poczekać, aż się wykuruję.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa
wizytowka w ogrodku emerytki