Grażynko, chyba u Was cieplej bo tulipany tak pięknie zakwitły. I fajnie, że tak gromadkami rosną. Piękne są.
Orliki od Ciebie już rosną. pogoda nie dopisywała w ten weekend ale udało się.Jeszcze raz dziękuję.

Basiu, nie bardzo, w dzień było tylko 6 st i oczywiście wiało
Tulipany chyba lubią chłód, dłużej wtedy kwitną.
I mam odmiany o różnych terminach kwitnienia, więc zawsze jakieś cieszą
I nie mam nornic
Dobrze, że orliki się przyjęły, rośliny od Ciebie też, choć na piórówki trzeba trochę poczekać

A to oproznilas swoje mini oczka czy ja zle widze?Chyba nie bedziesz usuwac?

Kasiu, oczek nie będę likwidować.
W ubiegłym roku zrobiłam błąd, najpierw nalałam wodę, a rośliny posadziłam miesiąc później.
Glony miały raj, niemiłosiernie się rozmnożyły i woda była aż gęsta, trzeba było to usunąć.
Teraz muszę zrobić na odwrót, kupno roślin przesunęłam, aż będzie ciepło, bo chcę salwinię, pistię i hiacynta wodnego, a to ciepłoluby.

Powinnam mieć zakaz chodzenia do B.,oczywiście zawsze coś roślinnego się trafi
Tylko gdzie ja go posadzę?, chyba dam do donicy betonowej, muszę się w końcu zabrać za ich zrobienie.

Nabyłam w tartaku dębowe pieńki na domki dla owadów
Oj, eMa czeka duuuużo wiercenia

A tu będzie "boazeria", to w białym kąciku, żeby zasłonić brzydką ścianę.

Ah ok.U siebie tez mam kaluze i posadzilam przęstke pospolita,Sisyrinchium californicum, mini tatarak, mini lilie wodna i rogatka woda czysciutka
Podoba mi sie pomysl z boazeria beda owady mialy raj.

Kasiu, przęstka i rogatek też będą i pewnie coś jeszcze

To jestem ciekawa efektu

gogo napisał(a)

Basiu, nie bardzo, w dzień było tylko 6 st i oczywiście wiało
Tulipany chyba lubią chłód, dłużej wtedy kwitną.
I mam odmiany o różnych terminach kwitnienia, więc zawsze jakieś cieszą
I nie mam nornic
Dobrze, że orliki się przyjęły, rośliny od Ciebie też, choć na piórówki trzeba trochę poczekać

Ten weekend majowy był wyjątkowo zimny, deszczowy i wietrzny. I chyba w całej Polsce tak było.
Piórkówki (czy piórówki, sama nie wiem)podobno wschodzą bardzo późno.
Dzisiaj u nas pada. No ale wiadomo, dawno nie padało.

Przed chwilą wróciliśmy z ogrodu. Byliśmy okazyjnie wracając od znajomych, a że po drodze, trzeba było wstąpić. i dobrze , że byliśmy krotko bo teraz pada rzęsiście. moje pomidory sadzone w sobotę. stoją jak wojsko na mustrze. Martwiłam się - w nocy było tylko 3 stopnie, Jest dobrze.