Te dwie śliwy kupione z domem, mają duuużo lat i niezawodnie co roku owocują
I dają cień dla funkii i nie tylko
Była też jabłoń Lobo, też stara, owoców miała raptem po kilkanaście sztuk w sezonie i na dodatek zawsze robaczywych
Po przycięciu korony i korzeni służyła jako kwietnik, aż padła.
Pocięta leży teraz jako obrzeże
Mogłam, zamiast ozdobnych, kupić drzewka owocowe, nie chciałam, właśnie z napisanych przez Ciebie powodów.

daszum napisał(a)

Mam tylko jedno drzewo owocowe - morelę. Kwitła w kwietniu, cały czas padał deszcz. Pewnie nie będzie ani jednego owocu. W zeszłym roku też nic nie było, bo przemarzła.
Pewnie się jej pozbędę, nie mam miejsca na takie chimeryczne drzewa

Drzewa owocowe w tym roku dostały w kość. Nie będzie owoców.

Wacku, to niestety prawda i ceny będą niebotyczne
Pocieszam się, że u mnie nic nie kwitło, jak były przymmrozki.
Ba ja, u zaprzyjaźnionych sąsiadów, mam dożywotnio owoce i z tego korzystam, mając tylko śliwy.

Huuuuuura, wreszcie było ciepło, cały dzień upłynął na pracach w ogrodzie
W pierwszej kolejności skosiłam trawnik, potem plewienie-długie, bo chwastom zimno nie przeszkadzało i kilka roszad roślin.
Wysiałam też kilka torebek nasion
Na koniec zrobiłam zjęcia
Te z podwórka.

Brunnery


Obrazki włoskie, ciekawe, czy zakwitną.

Sesja tulipanowa.

Ulubione fragmenty rabat.

To goryczka w nietypowym kolorze.

To moje hortki ogrodowe zimujące w budynku.
Zimna wiosna dała im w kość, widać łyse gałązki

Zasłoniłam korą wiaderko z różą i postawiłam śmieszną gałąź.

A to mój kolejny pomysł, nie mogę mieć zielonego dachu na altance, to zrobię o takie
Na pozostałych pieńkach też będą

To oczwiście wersja robocza, daszki będą mieć progi, żeby mi skalniaki nie zjeżdżały