Glina nie jest tragedią dla różaneczników.
Ja sadziłam rododendrony wg sposobu Bogdzi w 2012 roku. Pokrywa się to ze sposobem Magji. W ogrodzie mam totalną, ciężką glinę. Zamordowałam (a raczej próbowałam) każdego rodka jakiego miałam wcześniej.
Nowe i istniejące (zdychające) posadziłam wyżej, w wykopane dołki na głębokość 0,6 - ok 0,8m (ale o średnicy ok. 1,0m). Zmieszałam moją glinę, piasek i kwaśny torf z worka. Nawozów nie dawałam, ani obornika. Sypię co roku wiosną odrobinę nawozów dla różaneczników.
Rosną wszystkie, a umierające zbierają się do życia.
Nie daję żadnej kory w obrębie korony.
Dowód.. może od 2012 do 2015 nie minęło dużo czasu, ale 3 lata.. i rodki rosną. Nic się z nimi nie dzieje.
Tak wyglądał mój RH , eM sam zrobił mu dołek usypał górkę i posadził.. ja chciałam wyrzucić.
Rok później miał kilka kwiatków
Po 2 latach
I w tym roku.. jeszcze choruje, listki niektóre ma brzydkie, ale z roku na rok coraz lepiej.
Po lewej tegoroczny... jest wyższy ode mnie

Jeszcze dość ażurowy, ale 2 lata i będzie miodzio.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.