magja_
07:36, 05 cze 2012

Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Dla Asi - szukaj rhododendron yakushimanum shneekrone, w pąku różowy, po rozwinięciu biały. Super łatwy nie jest, nie należy do tych odpornych, raczej "normalny" w utrzymaniu, odmiana dość odporna na słońce - powinna powtarzać kwitnienie jeśli ma wystarczająco słoneczną wystawę. I..... wymaga dobrej wilgotności w czasie kwitnienia.
Asiu - nie porównuj z poprzednim stanowiskiem /weź to pod uwagę przy ewentualnym szukaniu nowego miejsca - jak się zdecydujesz/, bo może jeden czynnik zastąpił drugi. Na rośliny wpływa ma wiele czynników /temp. nasłon, wilg. powietrza, gleba, etc./ - jeśli jeden jest zachwiany a reszta idealna potrafią wypracować mechanizmy adaptacji /np. podczas pobytu w szklarni gdzie poziom CO2 przekracza normy/. Jeśli natomiast dwa i więcej odbiegają od normy - może nie dojść do kompensacji.
Choroby grzybowe - raczej Asiu nie, grzyb by żżerał kwiaty w sposób widoczny. Chyba że zaatakował podstwę pędu kwiatowego i blokuje wiązki przewodzące. Obejrzyj dobrze - na zdjęciach jednak nic takiego nie widzę. Dla pewności odetnij jedną gałązkę na której był kwiat i zobacz przekrój poprzeczny - czy nie ma tam czegoś podejrzanego.
Dla mnie to wygląda na coś związanego z niewłaściwą gospodarką wodną. Niewłaściwa gospodarka wodna - źródło w korzeniach. Z jakiegoś powodu pomimo podlewania rh nie dostarcza na górę wystarczającej ilości wody i kwiaty więdną.
Fosfor - brak powoduje że liście staja się ciemnozielone i matowe, mogą podbarwiać się purpurowo/też ogonki liściowe/, ale rh wówczas raczej nie wytworzyłby pąków kwiatowych.
Potas - liście się odbarwiają na brzegach, mogą pojawiać się plamki, zawijają się do dołu, przedwcześnie opadają, rh nie kwitnie. Zaburzona jest gospodarka wodna, wchłanianie azotu/stąd odbarwienia liści na późniejszym etapie/.
Ja bym Ci proponowała tak :
znaleźć mu inne miejsce i posadzić właściwie - w dobrą glebę najlepiej z dodatkiem kompostu lub obornika.
lub - jeśli nie masz miejsca dla niego
teraz - wyciągnąć go i obejrzeć korzenie, czy rozrosły się ładnie - może niewłaściwie była rozluźniona bryła korzeniowa, może dołek był za mały i rh stoi jak w doniczce / nie idą w słabą glebę/ - nie bój się nic mu nie będzie, przy okazji podsypać mu dobrej nowej ziemi, z dodatkiem materii organicznej, posadzić go wyżej, nie ubijać zbyt mocno gleby.
Wiosną - opryskać pąki amistarem, a potem miedzianem - teraz już tak dla Twojej spokojności
, duże spektrum działania - bo działamy na ślepo.
Sierpień - dodatkowe nawożenie potasem+ musimy dodać magnez bo nam potas go zantagonizuje. Nie musimy dawać w glebę - możesz zrobić oprysk ze dwa razy. Ale jeśli mu brakuje tego pierwiastka - to są to ilości ciupie, jak dasz dobrą ziemię to obędzie się bez nawożenia. Tym jedynie wykluczymy niewłaściwą gospodarkę wodną spowodowaną niedoborem tego pierwiastka.
Także najpierw musimy sprawdzić co w korzeniach piszczy. Widły w rękę - podważ i pięknie wyjdzie.
Przesadziłaś go dopiero raz - niektórzy przesadzają 3-4 razy zanim rh się zaadaptuje.
A niektórzy sadzą byle gdzie i rosną.... Nie patrz na niektórych, nie patrz na zdjęcia rh w pełnym palącym słońcu, nie patrz na rh pod wielkimi drzewami , one tam po prostu "dają radę", ale u Ciebie może się to nie sprawdzić.
Jeszcze nie sprawdziłam tego Twojego nawozu - bo nie mogłam znaleźć składu.
Jeszcze mam jeden dobry sposób - wkopać obok rh toporek - mam takiego jednego który dostaje ostrzeżenie- zawsze na początku wiosny, potem drugie/ bo nie chce mu się np zakwitnąć/, a potem pokazuję mu toporek - trzeciego nigdy nie dostał w sezonie - zawsze mu się poprawiało
Asiu - nie porównuj z poprzednim stanowiskiem /weź to pod uwagę przy ewentualnym szukaniu nowego miejsca - jak się zdecydujesz/, bo może jeden czynnik zastąpił drugi. Na rośliny wpływa ma wiele czynników /temp. nasłon, wilg. powietrza, gleba, etc./ - jeśli jeden jest zachwiany a reszta idealna potrafią wypracować mechanizmy adaptacji /np. podczas pobytu w szklarni gdzie poziom CO2 przekracza normy/. Jeśli natomiast dwa i więcej odbiegają od normy - może nie dojść do kompensacji.
Choroby grzybowe - raczej Asiu nie, grzyb by żżerał kwiaty w sposób widoczny. Chyba że zaatakował podstwę pędu kwiatowego i blokuje wiązki przewodzące. Obejrzyj dobrze - na zdjęciach jednak nic takiego nie widzę. Dla pewności odetnij jedną gałązkę na której był kwiat i zobacz przekrój poprzeczny - czy nie ma tam czegoś podejrzanego.
Dla mnie to wygląda na coś związanego z niewłaściwą gospodarką wodną. Niewłaściwa gospodarka wodna - źródło w korzeniach. Z jakiegoś powodu pomimo podlewania rh nie dostarcza na górę wystarczającej ilości wody i kwiaty więdną.
Fosfor - brak powoduje że liście staja się ciemnozielone i matowe, mogą podbarwiać się purpurowo/też ogonki liściowe/, ale rh wówczas raczej nie wytworzyłby pąków kwiatowych.
Potas - liście się odbarwiają na brzegach, mogą pojawiać się plamki, zawijają się do dołu, przedwcześnie opadają, rh nie kwitnie. Zaburzona jest gospodarka wodna, wchłanianie azotu/stąd odbarwienia liści na późniejszym etapie/.
Ja bym Ci proponowała tak :
znaleźć mu inne miejsce i posadzić właściwie - w dobrą glebę najlepiej z dodatkiem kompostu lub obornika.
lub - jeśli nie masz miejsca dla niego
teraz - wyciągnąć go i obejrzeć korzenie, czy rozrosły się ładnie - może niewłaściwie była rozluźniona bryła korzeniowa, może dołek był za mały i rh stoi jak w doniczce / nie idą w słabą glebę/ - nie bój się nic mu nie będzie, przy okazji podsypać mu dobrej nowej ziemi, z dodatkiem materii organicznej, posadzić go wyżej, nie ubijać zbyt mocno gleby.
Wiosną - opryskać pąki amistarem, a potem miedzianem - teraz już tak dla Twojej spokojności

Sierpień - dodatkowe nawożenie potasem+ musimy dodać magnez bo nam potas go zantagonizuje. Nie musimy dawać w glebę - możesz zrobić oprysk ze dwa razy. Ale jeśli mu brakuje tego pierwiastka - to są to ilości ciupie, jak dasz dobrą ziemię to obędzie się bez nawożenia. Tym jedynie wykluczymy niewłaściwą gospodarkę wodną spowodowaną niedoborem tego pierwiastka.
Także najpierw musimy sprawdzić co w korzeniach piszczy. Widły w rękę - podważ i pięknie wyjdzie.
Przesadziłaś go dopiero raz - niektórzy przesadzają 3-4 razy zanim rh się zaadaptuje.
A niektórzy sadzą byle gdzie i rosną.... Nie patrz na niektórych, nie patrz na zdjęcia rh w pełnym palącym słońcu, nie patrz na rh pod wielkimi drzewami , one tam po prostu "dają radę", ale u Ciebie może się to nie sprawdzić.
Jeszcze nie sprawdziłam tego Twojego nawozu - bo nie mogłam znaleźć składu.
Jeszcze mam jeden dobry sposób - wkopać obok rh toporek - mam takiego jednego który dostaje ostrzeżenie- zawsze na początku wiosny, potem drugie/ bo nie chce mu się np zakwitnąć/, a potem pokazuję mu toporek - trzeciego nigdy nie dostał w sezonie - zawsze mu się poprawiało

____________________