to będę pionierem !! Muszę przyznać ze lubię metody naturalne... Z tylu mojego domku ( bo mam szeregówkę ) mieszka rodzinka jaszczurek zwinek ( jedna z nich zresztą jest na mojej głównej fotce kiedy wygrzewa się na mojej bergenii) i one skutecznie zapobiegają nadmiernemu rozrostowi populacji opuchlaków u mnie w ogródku..... Niestety z przodu jaszczurkom chyba się nie podoba ;( może chrząszcze się zadomowią

Koniecznie opowiadaj potem co się dzieje. Jak dasz radę zrób fotkę tym wrogom opuchlaków

Zdjęcia biegaczowatych

Oczywiście teraz śpią... U nas w lesie mieszkają biegacze fioletowe- tak przynajmniej twierdzi leśniczy.. jak uda mi się zapać gościa to od razu go obfotografuję

Droga Magio kiedy się już pojawisz... Jesteś Królową Fachowców tak przeglądać ten wątek, bo jestem świeżakiem patrzę sobie na te moje biedaki przed domem ... Co to ozdobą miały być .. Już były a raczej są opuchlaki , podłoże mam złe.. Już czegoś się od Ciebie nauczyłam wymienię na wiosnę ale... Jest jeszcze coś ... Łudzę się , że to nie foto-paskudztwo.. Bo ten stan jest przewlekły i trwa już cały ubiegły sezon... Wiesz , tonacy brzytwy się chwyta... Wrzucę fotki

Moim zdaniem kiepsko to wygląda, czyżby fytoftoroza? Teraz jest jednak mróz, poczekaj z tym do wiosny.

co roślina to problem hehehe a utrzymanie pięknego samego trawnika za drogie i jak tu mieć piekny ogrod wokół którego nie trzeba chodzić ani pryskać

Ja chętnie popryskam ... Tylko muszę wiedzieć czym ... A to diagnoza jest potrzebna ... Muszę być cierpliwa aaaach

Na fytoftorozę polecam PREVICUR, ale to bardziej w początkowych fazach. Nie pryska się tylko podlewa.

Jak rośliny mocno zaatakowane to nic nie daje.

Nawet dobrze jest profilaktycznie podlewać.

Wielkie dzięki Danusiu

Moje różaneczniki też mają problem
Jednego mam od trzech lat i ciągle choruje, pryskałam go w tamtym roku i na grzyba i na inne choroby. Nie kwitł ani razu
Teraz wygląda tak








Czy da się go jeszcze uratować?