Moje kochane. pelargonie miałam przez wiele lat, różne rabatowe stojące, angielskie, bluszczolistne , zwisające, Zawsze najdorodniejsze były w drugim i trzecim roku ta sama donica lub skrzynka.
Zwisające jesienią obcinałam, do wysokości 20 cm. Stojące najdłuższe odbicia już jesienią ukorzeniałam . Potem stały i od stycznia -lutego do 20 marca wyłamywałam sztobry, ukorzeniałam.
Stare donice z pelargonią mateczną, wyjmuję w marcu z doniczki ,połowę korzeni obcinam ,z góry też co się daje okruszyć ziemi i do tej samej lub innej ,jak pasuje może do nowej kompazycji podsypać nowej ziemi do pelargonii wymieszać z nawozem compo lub osmocate.
Podlewać samą wodą do połowy lub końca lipca. W tym czasie wyjdą dwa silne kwitnienia.
Wspomagam potem nawożeniem doglebowym. do końca sierpnia.
W trzecim roku tak samo podchodzę do przesadzania.

Kwiatów jest dużo dużo więcej jak z młodej rośliny.
Pelargonie Angielskie i stojące miałam te same po 8 lat, a wyglądały w donicach jak wielkość dużych krzewów hortensji.