Ten stary okaz ciągle może słuzyć jako matecznik do pobierania sadzonek.

Ja rośliny, które służyły do pobierania sadzonek wyrzucam, trochę to brutalne, ale one nie będą już tak dobrze kwitnąć jak te młode. Kiedyś zostawiałam, ale doszłam do wniosku, że nie warto. Lepiej więcej sadzonek zrobić, które będą zdrowsze i dłużej będą cieszyć swoimi kwiatami.

te czerwone najbardziej lubię są takie grubiutkie i maja duże kwiaty

Sylwia, śliczne te twoje pelargonie! Też najbardziej lubię czerwone. Jest gdzieś na O. kurs obrazkowy pobierania sadzonek?

Jak robić sadzonki pelargonii

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/224-jak-zrobic-sadzonki-z-roslin-balkonowych

Korzystajcie z wyszukiwarek, przydają się

Dzięki, Danusiu. Kiedy już kliknęłam: "wyślij" kliknęłam się w czoło, że przecież jest wyszukiwarka...no, cóż...
Dziękuję za link.

Pelargonie - kwiaty naszych babć nadal są bardzo lubiane.
To już niedługo pobieramy sadzonki i obstawiamy parapety!

Z dyskusji o wysiewie pelargonii Grupa Trzymająca Grabie napisała:
"Uprawa roślin ozdobnych" pod red. H. Chmiela
"nasiona pelargonii wysiewa się w grudniu-styczniu. W temperaturze 20-22 stopni kiełkują one po 5-10 dniach. Przepikowane siewki traktuje się podobnie jak sadzonki pelargonii. Rośliny te rozpoczynają kwitnienie około 3 miesięcy od wysiewu nasion, pod warunkiem, że siewki będą traktowane retardantami wzrostu. Zabieg ten należy wykonać 2-3-krotnie: pierwszy raz 55 dni po wysiewie, potem w 2-tygodniowych odstępach."

A co to te 'retardanty wzrostu'?jakiś przyspieszacz?to dlatego moje 2 lata temu siane kwitły tak późnoale muszę przyznać, ze te z siewu są jakby bardziej zwarte w pokroju niż te 'kupne'

Retardanty wzrostu to środki poprawiające pokrój roślin. Chyba dzięki temu mają zwarty pokrój, o który nam chodzi. Tyle wyczytałam.