Sok z aronii na regulowanie ciśnienia ,a jak takie wysokie można szybko zjeść ze 2 ząbki czosnku .
Ale ja gadam jak znachorka nie jak doktory
Nie choruj Jolu

Zdrowia życzę Przy tej zwariowanej pogodzie można mieć lekko dosyć, straszny skok, niemal z zimy w bardzo ciepłe dni.

Ja też hartuję moje sadzonki, chociaż najchętniej zawiozłabym je do ogrodu.

Jolu wypoczywaj, takie wiosenne wachania ciśnienia lepiej nie forsować..
Buziam

Kochana Joleczko dzięki wielkie za dobre słowo i oby Twoje prognozy się spełniły-pozdrawiam bardzo goraco

Marto, Krysiu, Madzenko, Wiuniu, dzisiaj dałam sobie na luz, tylko drastycznie wzrosła u mnie ilość pikowanych roślin Parapety, stół, znaczna część podłogi przy drzwiach balkonowych obsiana i obsadzona Trudno zliczyć pojemniczki, doniczki, ... Obym szybko mogła wyprowadzić je na działkę

Jolu - na spotkanie musimy wybrać jakis spokojniejszy okres. Może w któryś dzień z weekendu majowego. Na razie ogarniam się po wyjeździe M. Dzisiaj miałam znowu cały dom ludzi, bo chłopcy sa ze swoimi dziewczynami, więc chwilami w kuchni robi się ciasno. Biegam tez po lekarzach i szykuję się do jednodniowego (26 kwietnia) pobytu w szpitalu. Więc dopiero potem będę miała więcej czasu dla siebie.

Witam wreszcie wiosennie dziękuję Jolu za miłe słowa
Odpowiadam Zarówno hortensje jak i budleje w ubiegłym roku bardzo wybujały, o ile hortensje wiedziałam, że będą wysokie to zupełnie nie spodziewałam się, że budleja aż tak wyskoczy z małej, przymrożonej sadzoneczki nawet nie wszystkie sadzonki przeżyły tamtą zimę. Dzisiaj obcięłam budleje bardzo nisko, bo już wypuszczają od dołu zielone listki. Trochę na nich eksperymentuję i jedną zostawiłam wyższą, bo była zielona zobaczymy co z tego dalej będzie
Pozdrawiam i życzę udanego sezonu

Dziękuję Kasiu za info dopiero w zeszłym roku wsadziłam u siebie budleje, ale po sąsiedzku widziałam ogromne rośliny co najmniej mojego wzrostu. I nie wiem czy to zależy od odmiany, czy sposobu cięcia. U mnie budleje miały osłonic mnie trochę od sąsiadów A w ogóle ciekawa jestem czy przeżyły? zobacze w przyszłym tygodniu

jotka napisał(a)

Dziękuję Kasiu za info dopiero w zeszłym roku wsadziłam u siebie budleje, ale po sąsiedzku widziałam ogromne rośliny co najmniej mojego wzrostu. I nie wiem czy to zależy od odmiany, czy sposobu cięcia. U mnie budleje miały osłonic mnie trochę od sąsiadów A w ogóle ciekawa jestem czy przeżyły? zobacze w przyszłym tygodniu

Na pewno przeżyły bo zima była przecież łagodna choc długa. W dzisiejszej Mai pokazywali jak kobitka tnie budleję. Ja zawsze patrzę dokąd sięgaja zielone nowe listki i ponad nimi tnę, te drobniejsze juz odrzucam.