Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Pokaż wątki Pokaż posty

Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

galgAsia 09:11, 08 lis 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Poppy, obejrzałam na razie zdjęcia z wczoraj - czy te Twoje rośliny to na kalendarzu się nie znają?! No żeby w listopadzie wiciokrzew kwitł...? albo pierwiosnki...? Coś niebywałego A poza tym - pięknie, a nawet bardzo ładnie
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Pszczelarnia 11:01, 08 lis 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Poppy napisał(a)


Od tej oczu nie mogę oderwać. Fajnie, że je pokazałaś.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Poppy 15:38, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Milka napisał(a)
Ta mahonia, jednak inna od naszych, ona i w pokroju i w kwieciu się różni. U nas w botaniku je widziałam, świetna


Wrzucilam w forumowa wyszukiwarke forumowe mahonie i faktycznie, inna odmiana, Mahonia aquifolium, u nas tez jest, na zwywoploty niekorzy ja uzywaja.
Jak w botniku jest, to u Ciebie tez powinna dac rade ta moja.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:41, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Milka napisał(a)

To mi wygląda na Albizję, senne drzewko. Zamyka liście na noc, otwiera na dzień. A ta druga gigantyczna roślina, po prostu cud, coś jak jukka, jak kordylina, oby nadal tak rosła, pozdrawiam


Myslisz? NIe widzialam w nas w okolicy albizji, ale cholera wie Na razie niech rosnie, pozniej sie zobaczy.
A to drugie, to ma juz praktycznie 1.5metra. Jesli to kordylina to jakis mutantJak zacznie formowac pien, to bede wiedziala, co to jest.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:45, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Milka napisał(a)

Bardzo dziękuję za informacje.
Będę robić, jak radzisz, raport zwrotny wiosną. W tej chwili kamelia się szykuje do kwitnienia, czy przeżyje kolejną zimę, nie wiem, chroni ja mur i giganty hakonki.


Trzymam kciuki za Twoja kamelie, jak widac na podobnym etapie do mojej

Ta biala fuksja ma jedna wade. jak wypuszcza galazki, to na nich sa i liscie i kwiaty. Kwiaty przekwitaja, fuksjowa galazka rosnie dalej na dlugosc, i tam znowu kwitnie, a ta poprzednia czesc, juz przekitla zaczyna tracic z czasem liscie, i widac, ze z tych miejsc beda wyrastac kolejne rozgalezienia. Mi ta czesciowa lysosc nie przeszkadza. Ciac bede wiosna, formuluje pieniek, podoba mi sie taka wyrosnieta wlasnie. Sasiedzi tna nisko, niektorzy do ziemi praktycznie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:47, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
makadamia napisał(a)
Ależ u Ciebie jeszcze pełno kwiecia!
I pierwszy raz widzę przedogródek w całej okazałości

Bardzo ładnie


Eee, wstawialam wczesniej zdjecia przedogrodka, przegapilas

Pisalam Ci juz, ze dojrzewam do powiekszenia patio?
ze wzgledow kompozycyjnych li i jedynie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:52, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
inka74 napisał(a)
tiaaaa ja upycham metodą likwidacji trawnika.

Podziwiam ilość kwitnących roślin. Jednak klimat robi swoje. Mimo opadów. Te szałwie, fuksje i bananowiec robią wrażenie.
Ależ zdjęć w końcu zapodałaś. Siedzę i oglądam już któryś raz. Ile ty masz "smaczków" roślinnych. Mniam


O nie, nie, nie, nie. Likwidacja trawnika to swoja droga, Ty masz tyle roznosci upchanych na kazdej rabacie, ze tego nie ogarniam. Ja tylko byliny potrafie, jak na razie, wiec tej nauki to mi sie sporo szykuje.
Klimat swoje robi, i wszystko od pozniej wiosny mam opoznione az do jesieni Potem znowu w styczniu/lutym znowu jestem do przodu. Do kwietnia.
Ale przyznaje, mi te szalwie jesienia sa potrzebne, taki zastrzyk koloru.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:53, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
galgAsia napisał(a)
Poppy, obejrzałam na razie zdjęcia z wczoraj - czy te Twoje rośliny to na kalendarzu się nie znają?! No żeby w listopadzie wiciokrzew kwitł...? albo pierwiosnki...? Coś niebywałego A poza tym - pięknie, a nawet bardzo ładnie


Asiu, mieszkam na przedmiesciach Londynu, tych zimnych dodam, gdzie mi tam do takiego cieplego Richmond.
A pierwiosnki kwitna od wrzesnia
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 15:55, 08 lis 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Pszczelarnia napisał(a)


Od tej oczu nie mogę oderwać. Fajnie, że je pokazałaś.

U mnie to juz zelazna roslina bedzie.
Myslalam, zeby zebrac nasiona dla Ciebie, ale moje dalie maja wirusa w tym roku, wiec odpada
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Pszczelarnia 15:56, 08 lis 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Z czego wynika taka różnica temperatur? Jakieś prądy, wiatry?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies