jesli chodzi o tyl, to podjelam samozwancza decyzje, ze stawiam plotek przy garazu. czyli dreniane slupy w metalowych cosiach od dolu, a gora wlasnie takie deseczki. Chcialabym powtorzyc to na murze obok, zeby byla to jednolita calosc, i mysle, ze wiosna pogadam z sasiadem na temat tego jego muru, czy cos z nim bedzie robil, czy nie, i kiedy. Przy plotku przygarazowym posadze zimozielony jasmin, on chyba nawet jest na zdjeciu ponizej, dalej pewnie bedzie jakis stachyrus prowadzony na plasko, za nim byc moze itea illicfolia, tez na plasko. Moze bedzie rosla na rusztowaniu szopy, ktora wtedy calkowicie zsloni. To wyjdzie w praniu
Edit
Stachyrus kwitnie zima, i traci liscie jesienia, itea jest zimozielona, co sie ew przuda do zaslonienicia szopy, przez caly rok

I generalnie wole taka ilosc zimozielonego dalej od domu

Itea kwitnie lipiec wrzesnie,wiec te sopelki lodu beda sie pojawiac w odstepach polrocznych, a nie razem. Z zimozielonych krzewow kwitnacych soplami do formowania na plasko jest jeszcze garrya eliptica, ale nie do konca odpowiada mi jej zimozielonosc, tzn odcien lisci.
NIe jestem jeszcze pewna, ile dokladnie tam bedzie miejsca. na razie powoli pozbywamy stosu dziwnosci, ale pewnie dopiero wiosna bedzie czyste pole

Jakby co, jasminu juz troche podchodowanego mam pod dostatkiem.
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh