Akurat mieszkam za wysokim wzgorzem, lesistym, ktory jest od zachodu, wiec zatrzymuje ono cale masy ogrzanego powietrza
Juz 15 minut spacerkiem w dol, i troche cieplej
A do tego wieja zimne wschodnie wiatry, zwlaszcza zima, przynoszace zmrozone powietrze.
Ale bywa, ze u nas cieplej niz w Richmond
Lodnyn jest b duzy, mikroklimat tez b rozny. Enfield na polnocy Londynu zaliczylo juz spory przymrozek miesiac temu. U mnie dopiero teraz, i tylko punktowo, jak sie nic nie zmieni, szalwie dalej beda kwitly.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Hmm, moze i nie wirus. Bo faktycznie kwitly i urosly. Ale mozaike na lisciach maja, niektore duzo bardziej niz inne.
Tak, znam Petersham Nurseries. Piekne miejsce z fajnymi roslinami, tyle ze troche ich malo, i drogo. Ale warto ich odwiedzic, bez dwoch zdan. Warto w ogole powloczyc sie troche po Petersham Village
Bylam pare lat temu na dniach ogrodow otwartych w Petersham, i niektore, to byl odjazd. Bede musiala powtorzyc ktoregos roku.
Moglabym Ci wyslac troche deszczu. Pierwszy raz od wiosny zeszlego roku mam nadmiar Bylo praktycznie poltora roku suszy, zeszlej zimy w lutym podlewalam roze, bo im swieze pedy wiedly
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Miro, bardzo dziekuje. Tak duzo mam takich dziwnych plam na lisciach, ale tez sa prawdziwe maziaje. Wszystkie pieknie rosly i kwitly, poza tymi w cieniu, w trudniejszych warunkach, ale te akurat zadnych maziai nie mialy.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh