O matko, tyle gosci, a ja nawet nie zauwazylam. Przydalaby sie ikonka z torba na glowie
Ale moj ogrod poszedl w odstawke zimowa. Listopad zmrozil mi to i owo, wiekszosc chryzantem nie zakwitla nawet, bo nie zdazyla. nie wiem, ile z nich przezyje, bo do tego jest b mokro, od sierpnia ciagle pada, leje, kropi. Niektore maja suche wiechecie do ziemi, wiec raczej szanse na odbicie maja male. Wiele roslin mi sie utopilo tez zimy. Chociaz powinnam napisac, tej jesieni, bo mamy od wrzesnia jesien, malo slonca, wiatry, deszcze, czasem sie przymrozek trafi noca, nie duzy, ale przy takiej saturacji woda raczej dobrze nie wrozy
Duza czesc roz, czyli te przed domem, i te z tylu ogrodu dalej maja liscie, ostatnio obrywalam czesciowo i wybieralam opadniete (plamistosc je dopadla, a jakze)
Te przy domu i w srodkowej czesci raczej juz dawno bezlistne, niewyrywaja sie za bardzo z nowymi pakami i w wiekszosci spia. Sporo z nich mialo jednak suche pedy, nie wiem, czy to efekt jakiegos grzyba i zamierania pedow czy po prostu zimnych wiatrow.
Kupilam nowe bratki, bo jesienne stracily wszystkie kwiaty i nie moga do siebie dojsc.
Jedna hortka wariatka wypuscila liscie, nie ze tylko paki, juz czesc jej przymrozilo, ale jak widac za glupote sie placi
Oczar jeszcze spi, sasankowa kamelia, czyli ta zimowa nie dorobila sie pakow w tym roku, zbyt sucho chyba miala latem, a 5 miesiecy deszczy przyszlo zbyt pozno. Wiosenna za to ma paki juz zarozowione. Ciemierniki zaczely. Sporo jednak ich wypadlo w tym roku, zeszloroczne orientalne, ze dwa-trzy, 1 zwykly niger zaczal odbijac, wiec jednak nie padl totalnie, nie widze jego kolegi, argutifolius i hybrydy padly, i to nawet jeden, ktory mial juz kilka lat, nie tylko te zeszloroczne.
Udalo mi sie za to wpisac sie w kilka dni bezdeszczu, kiedy wiatr osuszyl troche wszystko (normalnie rozwazam kupno lodzi, bo woda praktycznie nie wsiaka) i udalo mi sie przekopac czesc warzywnika, wykopujac ostatnie marchewki i buraczki. Z porami mam problem, bo wiekszosc zostala pozarta przez robactwo
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh