Basiu, nie powiem że któraś z róż jest lepsza albo gorsza, są inne i z obu nigdy bym nie zrezygnowała.
Ostrogowiec pobił wszelkie rekordy, moim zdaniem to ta angielska zima się przysłużyła, do tej pory był zdecydowanie bardziej wiotki. Już przekwita i wiąże nasiona. Był wyższy od piwoni, faktycznie spektakularny.
Werbena hastata ma rzeczywiście kwiatostan podobny do odętki, ale jest dużo mniejsza, delikatniejsza, taka zwiewna i pięknie wygląda jak rośnie w masie.
Białe agastache ma nawet ponad 1,50 m, jak nie wiecej. Tylko werbena je przewyższyła, a rośnie obok. Trzeba będzie zrobić zdjęcia porównawcze ku tzw, pamięci.
Agastache szlaje, prawda, ale tylko to białe takie wysokie. Trzeba robić zdjęcia porównawcze tych "wysokości", bo z całą pewnością taka okazja do podziwiania okazów nieprędko się powtórzy.
Witaj Gabrysiu . Mam do Ciebie pytanie w kwestii mojej hortensji ogrodowej. Otóż mam ją kilka lat, ale wcześniej rosła wciśnięta w przed ogródku i wprawdzie kwitła co roku, ale już bardzo ciasno jej tam było. Od dołu zrobiła się cała łysa. W zeszłym roku przesadziłam ją stamtąd w nowe miejsce, gzie ma więcej przestrzeni i też będzie kwitła, ale u dołu wciąż jest łysa. Liście ma tylko u góry. Na wiosnę nawet zasilałam ją nawozem, ale nic to nie dało. Zastanawiam się co z nią robić. Czy uciąć ją nisko przy ziemi? A jeśli tak to czy jesienią, czy na wiosnę? Czy wcale jej nie ruszać? Jeśli będziesz chciała zerknąć to najwyżej wkleję u siebie jej zdjęcie. Z góry dziękuję.
Nie widziałam białych pełnych róż na żywo, u mnie posiały mi się jakieś o pojedynczych drobnych kwiatach, przyszły od sąsiada i sieją mi się wszędzie, ale jak kwitły to mi się bardzo podobały...W samotności wyglądają smutno, ale otoczone kolorem......to dla mnie bajka
Gabrysiu, jesteś jak zwykle cudowna, zaraz poczytam o tej muchówce, która mi tak załatwiła liliowce, tylko niektóre na szczęście
Moje horti kwitną dalej na różowo, pomimo stosowania nawozu do hortensji,
Werbena hastata nigdy o niej nie słyszałam, ciekawie wygląda, już ją pożądam......tym bardziej, że kwitnie wcześniej niż odętka, a agastache zjadły mi ślimaki
Kiedy masz czas, wpadnij do mnie, mam tyle pytań do Ciebie, ja teraz czekam na Ciebie nieustająco, remontowo mam mniej więcej ogarnięte, więc zapraszam serdecznie
Kasiu, radzę obciąć radykalnie. Szkoda, że nie zrobiłaś tego wcześniej na wiosnę, bo odrosłyby nowe pędy, które zawiązałyby nowe pąki kwiatowe na przyszły rok. Teraz przecierpiałabym tę hortensję taką jaka jest i zrobiła radykalne cięcie jesienią (wtedy okryj trochę), albo wiosną w przyszłym roku, tak jak piszesz - nisko przy ziemi.
Ja w ogóle uważam, że jak roślina marna, to właśnie trzeba obcinać przy samej ziemi, działa zwłaszcza w przypadku wszelkich krzewów.