W tym roku też mnie jeszcze o tej porze ogród cieszy. Wszystko przez ciepło

.
Dereń wycięty dokładnie i wykarczowany, jak widać na załączonych obrazkach.
To był potwór, dereń biały w odmianie podstawowej, mimo bardzo silnego cięcia co roku, rósł coraz większy i większy, wylazł przed szereg i za ogrodzenie, stłamsił wszystko co rosło obok niego - pęcherznicę i aronię. Nie bardzo mmi żal jego losu, mam jeszcze cztery inne egzemplarze, też mają te piękne czerwone pędy a rosną o wiele mniej ekspansywnie.
W tym miejscu wsadziłam już młodego derenia jadalnego, będą rosły dwa egzemplarze, rozdzielone aronią, więc w końcu doczekam się większej ilości owoców.
Z sadzeniem drzew na Mordorze zaczekam jednak do wiosny, aż ziemia osiądzie. Czeka mnie przez zimę miła faza projektowania. Gdyby tak jeszcze miedzy tymi drzewami i krzewami jakieś narcyzy i fiołki kwitły wiosną, a wczesnym latem naparstnice... Pamiętasz leśną część w Hidcote Manor?
Trzeba by też zmienić nazwę, bo tam ma być ładnie. Nowy Mordor jest teraz za szopą, ale wyjątkowo uporządkowany, prznajmniej na razie

.