A właśnie że nie siedziałam dzisiaj za kominkiem

.
U mnie było dzisiaj słoneczko i osiem stopni na plusie, więc okryłam wszystkie ogrodowe hortensje, bo za parę dni ma być znowu poważna zima. Na razie żadne pąki nie zmarzły. Cały śnieg spłynął, trawa zielona. Na oczarach widziałam kilka żółtych końcówek, poza tym cisza na temat oznak wiosny i tak teraz powinno być.
A mój małżonek podzielił na szczapki drewno na rozpałkę dla obu domów. Wyobrażacie sobie, że po "nastu" latach od zakończenia budowy dommu, mamy ciągle jeszcze w piwnicy drewno pobudowlane?

. Suche jak pieprz.
Poza tym:
1. Odwzajemniam wszystkie noworoczne życzenia, przydadzą się

.
2. Kto blisko, niech przybywa na kumkwaty.
3. Poważnie myślę o spotkaniu bombkowym - rękodzielniczym z gwiazdą w osobie Pani przyrody, ale ona to się właśnie schowała i nie zagląda

.
4. Szydełkiem kiedyś machałam bardzo sprawnie - czapki, szaliki, torebki, nawet ze dwa swetry. To były czasy! Nie mam pojęcia czy i gdzie mam szydełko

.