Zima w pełni, a dziś w powietrzu i przyrodzie i moim ogrodzie jak w wierszyku zapomnianej E. Szelburg-Zarembiny "Idzie wiosna! Wiosna idzie! Śniegi w polu giną!".

A może to jednak zimowe kwiaty i nie ma co się tak podniecać, bo poza tym jednak przyroda śpi.

Ależ piękne oczary! kiedy moje tak urosną?

Toż to najprawdziwsza wiosna juz u Ciebie.Pieknie . U mnie zima ostro trzyma , zazdroszczę.

Przedwiośnie oczary maja śliczne frędzelki

Gosiek oczary z początku rosną powoli, a potem przyspieszają, moje urosły mocno w zeszłym roku.
To wczesne odmiany, zaczęły kwitnąć już po 20 grudnia, wyjątkowo wcześnie.

Po prawej stronie jest kolejny oczar, ale ma dopiero dwa pęknięte zaledwie pączki.

Bogdzia napisał(a)

Toż to najprawdziwsza wiosna juz u Ciebie.Pieknie . U mnie zima ostro trzyma , zazdroszczę.

Nie mam złudzeń co do prawdziwości wiosny, nie pierwszy raz o tej porze mamy takie temperatury. U Ciebie otulina lasu, więc wolniej śniegi się topią.
Za to przy tej pogodzie krzesło rojnikowe zimuje bez problemu, a w zeszłym roku przemarzło.

Anda napisał(a)

Przedwiośnie oczary maja śliczne frędzelki

Jeden krzew ma dłuższe frędzelki a drugi krótsze, a kupowane były jako jedna odmiana Arnold Promise, więc któryś z nich na pewno nią nie jest.

To jeszcze trochę frędzelków pachnących.

Czekam zatem kiedy moje tak podrosną

U Ciebie oczary, u mnie kalina.
Wróciłam jeszcze do bombek, choinkę miałaś śliczną, taką prawdziwą, a szlagmetal jednak poszedł w ruch, podziwiam.

Gabrielo! Pięknie sezon zaczynasz! I niech już więcej mrozu i śniegu nie będzie!