Mój ogród nadal w budowie, od czwartku ekipie robota pali się w rękach, nmimo palącego upału. Wreszcie się doczekałam i dzieje się.
Zaczęło się od prac ziemnych, to niewyobrażalne ile tej ziemi jest z naprawdę niewielkiego kawałka ziemi, ok. 60 m2.
Potem przyjechały cegły, ale na nie przyjdzie kolej później.
Po wyrównaniu terenu, powstały fundamenty tu i ówdzie, no i został wysypany gruby tłuczony kamień.
A wszystko przy użyciu wielofunkcyjnego sprzętu i pracy 3 do 5 osób.
Prace do czwartku włącznie, bo potem ekipa ma zaplanowany 14-dniowy urlop. Czekałam od maja, poczekam jeszcze, trudno. Bo ten kawałek to nie jest jeszcze wszystko.