Ależ ja mam dużo pysznych wiśni w tym roku. Sąd pęka w szwach i już podpieram gałęzie.
To odmiana Pandy 103. Są duże i słodkie. Takich nie sprzedają nigdzie.

I ja też, winne i słodkie, u mnie wiśnia Groniasta, zdziwiłam się jak mało cukru do przetworów dodałam, bo moje już przerobione, trochę na drzewie do podjadania zostało.

Groniastą z z Ujfehertoi - posadziłam ją jesienią i miała kilkanaście owocków, takich małych psinek, ale smacznych.
Moja mama smaży właśnie konfitury do pączków, trochę zamroziłam, trochę jemy.
A ja właśnie byłam u Ciebie i kwieciem się zachwycałam gęstym i pachnącym latem.

Dziękuję Syliwi za wstawienie zdjęć, bo ja nie mam na nie kompletnie czasu, tylko wiśnie upamiętniłam komórką.

Właśnie latem, które się zaczęło, a mi się zdaje, że zaraz jesień, ciekawe co pogoda ma nam jeszcze do zaoferowania.
Z dzieciństwa pamiętam, że wiśnie były zawsze kwaśne, M. bardzo chciał wiśnie, to wybrałam i posadziliśmy, owoce bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.

Gabriela napisał(a)

Ależ ja mam dużo pysznych wiśni w tym roku. Sąd pęka w szwach i już podpieram gałęzie.
To odmiana Pandy 103. Są duże i słodkie. Takich nie sprzedają nigdzie.

Od jutra zabieram się za przetwarzanie. Na pierwszy ogień pójdzie porzeczka czarna, bo zdążyła już osiągnąć najgłębszy odcień czerni.
Szykowałam się na ucieranie z cukrem płatków róż, ale czasu zbrakło.

Na widok takich wiśni ślinka leci. Podobnie na widok rabat pokazanych przez Sylwię. Jedno i drugie pyszności

Gabriela napisał(a)

Ależ ja mam dużo pysznych wiśni w tym roku. Sąd pęka w szwach i już podpieram gałęzie.
To odmiana Pandy 103. Są duże i słodkie. Takich nie sprzedają nigdzie.

Adres poproszę, jadę po wiśnie, aż mi ślika leci

A kiedy Cię nie będzie w domu? Hmmm adres znam, więc na szaberek bym podjechała

sylwia_slomczewska napisał(a)

Już ostatnie, bo mi bateria w aparacie padła

piekne widoczki

Bardzo lubie to miejsce u Ciebie...