Po ostatnich deszczach a leje codziennie i bokiem mi już ten deszcz wychodzi to ogród w szybkim tempie wkracza w jesień. Dawno takiego paskudnego września nie było. Praktycznie nie wychodzę do ogrodu wcale ba nawet na taras .

Nie tracę nadziei, że złota jesień jednak do nas zawita.

Ty masz deszczu nadmiar, a ja niedosyt... Sucho dramatycznie, dzisiaj padało chwilę, ale zmoczyło tylko po wierzchu - dosłownie kilka milimetrów. Liście hortek i rodków smutne, berberysom liście opadły częściowo, trawa to step...
Ale dość narzekań - piękne zakupy poczyniłaś . Zostawiam tez nieustające zachwyty nad bujnością, kolorami i organizacją ogrodu .

Też nie pamiętam takiego paskudnego września, najbardziej lubię jak się jesień wita w sandałkach

U mnie też drzwi tarasowe szczelnie zamknięte. Kot musiał sobie zmienić przyzwyczajenia wejściowe. Nie tracę nadziei, że złota jesień jednak do nas zawita.

Zakupy bardzo ładne, jeżówka śliczna a tą drugą roślinę próbuję rozszyfrować, floksy? tylko ja w takim kolorze jeszcze nie spotkałam

Ja też jeszcze na to liczę. Może październik nam wynagrodzi ten okropny ziąb.