Oglądam na FB.... masakra Poleciało chyba wyżej i gorzej niż w zeszłym roku
Az nie wiem co napisać ... wiem, ż Wy sie pobieracie po raz kolejny, ale to tylko Wy tak potraficie .. ja bym dawno ciepnęła ogroniczkowaniem w takim miejscu.
Płakać mi sie chce.. bym tam leżała w tym bagnie i ryczała z bezsilności.

Mala_Mi napisał(a)

Oglądam na FB.... masakra Poleciało chyba wyżej i gorzej niż w zeszłym roku
Az nie wiem co napisać ... wiem, ż Wy sie pobieracie po raz kolejny, ale to tylko Wy tak potraficie .. ja bym dawno ciepnęła ogroniczkowaniem w takim miejscu.
Płakać mi sie chce.. bym tam leżała w tym bagnie i ryczała z bezsilności.

Aniu mnie słów brak, a łzy w gardle więzną i taki mam ogólny żal do życia.....
Ostatnie miesiące już i tak dla nas trudne były bo i problemy zdrowotne najbliższych i w tym tygodniu dwa zgony w rodzinie...jeszcze nawet pogrzebów nie było, a dzisiaj armagedon
Ile jest w stanie udźwignąć jeden człowiek....
Gdyby nie to, że babcia żyje sprzedałabym wszystko i zaczęła w całkiem innym miejscu...doszłam do etapu, że miejsce które kocham całym sercem, całą sobą od dzieciństwa jeszcze jak ogrodu nie było, takie moje miejsce na ziemi... sprzedałabym z westchnieniem ulgi chyba....tak teraz czuję

Sylwia właśnie oglądałam stronki i miałam pisać że przepieknei u Ciebie , nie wiem co podziwiać , wszystko takie bujne i cudowne... Ale czytam ostatni wpis i mnie zamurowało - czy u Ciebie znowu byla powódź? Nie wierze...

Już chyba zawsze miesiące wiosenno letnie będą miały dla nas smak goryczy...
Dzisiejsze popołudnie przebrało miarę w zniszczeniach....
Najpierw przez 20 minut grzmociło( bo nie sypało) gradem wielkości 3 cm
w ilości takiej, ze było biało, po dwóch godzinach jeszcze leżał


a wraz z nim leżały rośliny w całym ogrodzie....raczej to co z nich zostało....
tak wygląda 15 letni lilak po dzisiejszym gradobiciu

rabata na jeździe pod drzewem na stodole
przestała istnieć....

sieczka z paproci

z magnolii

z fiołków

nawet czyściec wełnisty skasowany

wszystkie hortensje

niektóre clematisy dosłownie leżą razem z podporami

sadźce i astry ścięło w połowie

wszystkie irysy

łubiny wszystkie

nawet iglaki

budleje....
nie ma rośliny, która by nie ucierpiała...

nawet róże

No nie mogę....

kasiek napisał(a)

Sylwia właśnie oglądałam stronki i miałam pisać że przepieknei u Ciebie , nie wiem co podziwiać , wszystko takie bujne i cudowne... Ale czytam ostatni wpis i mnie zamurowało - czy u Ciebie znowu byla powódź? Nie wierze...

Kasiu o 16.00 przeszło gradobicie, które skasowało rośliny na całym ogrodzie, a po gradobiciu była ulewa i niestety przyszła fala mułu, po samym gradzie to rośliny by się pozbierały po przycięciu( ilość cięcia masakryczna)
ale muł mamy na połowie ogrodu bo poniżej nas woda porwała folie z tuneli i zapchała przepusty w rowie....

Kasya napisał(a)

No nie mogę....

Ja też bo jak dotarliśmy do ogrodu to prócz tego co powyżej było to
Podwórko