Mnie rowniez jest bardzo przykro.
Wiem co czujesz bo kilka lat temu doświadczyłam tego i ja.
Plus, huragan porwał foliak pod którym rosły pomidory, i targał go po wsi na odległość kilku kilometrów.
Jego szczepy zbieraliśmy kilka dni.
Oprócz tego, innym razem zawaliły nam się podczas orkanu ploty, które były dwa metry wysokie. Na ziemię runęły całe odcinki o szerokości kilku metrów. Cud, że nikogo nie przywaliły. Inwalidztwo gwarantowane. Dlatego zdecydowaliśmy się na plot, który teraz mamy.
Także, łącze się z Tobą w bólu i wysyłam duzo pozytywnej energii.
Jest jakaś szansa na szybką reanimacje ogrody? Jakie są prognozy pogody?