Współczuję problemów, ale Hania ma rację, choć po świętach zróbcie sobie ze 2 tygodnie oddechu od remontu i prac ogrodowych. Czasem jak się jest już tak wyczerpanym trzeba po prostu naładować baterie.
Ja dziś miałam sprzątać, bo ale po pracy padłam i dopiero się obudziłam. Trudno jutro zrobię tyle ile dam radę.
Trzymam kciuki za wszystko, ale przede wszystkim za zdrowie całej rodziny. Mam nadzieję, że pogodna atmosfera w czasie świąt zapanuje w waszym domu i trochę przegoni te złe chmury. Łatwo się mówi, że trzeba myśleć pozytywnie, ale zamartwianie się na wyrost też nic nie daje.
Takie są moje osobiste doświadczenia. Ściskam mocno Was oboje.

Piernik się piecze tylko piekarnik strajkuje i co trochę gaśnie. Ma czujnik spalin, a swego czasu coś nam na kuchni wykipiało tak że nalało się trochę pomiędzy powłoki. Teraz jak coś piekę i tamto się wypala( już nie śmierdzi od dawna spalonym) to on sobie daje cynk czujce i gaśnie. Więc zamiast w tym czasie robić coś innego siedzę uziemiona i pilnuję pieczenia.
I tak sobie posiedzę prawie trzy godziny bo jeszcze dwa ciasta muszę upiec.

Sylwia, ja wiem, że najlepiej smakuje coś, co jest zrobione własnoręcznie. Ale czasami trzeba iść na kompromis.
Pamiętaj, Ty nie musisz piec tych ciast. Możesz też kupić po kawałku z jakiejś dobrej cukierni, czy od kogoś znajomego/polecanego.
Ale wiem, że nawet Ci to przez myśl nie przejdzie . Moja mama ma podobnie. Chociaż ostatnio widzę, że trochę odpuszcza.

Mam nadzieję, że chociaż w Święta trochę odpoczniesz , bo w dwa tygodnie oddechu od remontu trudno mi uwierzyć .

Trzymajcie się ciepło

Ps. Nawet nie pytam, czy o 3 nad ranem to jeszcze nie spałaś, czy już nie spałaś…

Sylwia, życzę Ci z okazji nadchodzącego Bożego Narodzenia, wśród problemów codzienności abyś znalazła radość i spokój ducha niestety brakuje pokoju w świecie i w naszym kraju, więc musimy go zachować przynajmniej wokół siebie....czego Tobie i sobie życzę Radosnych chwil świątecznych a na noworoczne życzenia jest jeszcze czas