Sylwio, przeszliście długą drogę, oczyma mej duszy już widzę tą bezpieczną przystań, do której tak konsekwentnie dążycie. Każdy, najdrobniejszy element wystroju tchnie harmonią i takim domowym ciepełkiem, znać w niej rękę gospodarzy. To opalane drewno wygląda przepięknie, podobnie jak ceglane elementy- sypialnia z tymi belkami to dla mnie mistrzostwo świata. O kuchni to już nawet nie wspomnę... Z każdym dniem jesteście coraz bliżej tego spokojnego portu przeznaczenia- takie dwie pracowite pszczółki, jak Wy, osiągną wszystko, co tylko sobie wymarzą, nawet jeśli to domowe szczęście w postaci gotowej enklawy do życia jest jeszcze odrobinę odroczone w czasie. Ściskam i ślę moc dobrej energii!