Ja też mam na takiej metalowej nodze wbijanej w ziemię karmnik. Blisko okna, żeby było wygodnie obserwować te maleńkie ptaki-cudaki!
Jesień wybitnie piękna u Was Sylwuś! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Ja już własnie dzisiaj zamówiłam kolejną porcję. W tym roku ziarno znika momentalnie.
Sylwuś, przepiękne miejsce stworzyliście. Teraz wcale nie widać, że to wąski pasek.
Musze u siebie też zrobić taką bramkę. Tylko nie wiem, czy mój m. będzie chciał to zrobić.
Podziw dla m. za złote rączki i chęci
Gosiu u nas też ziarno schodzi szybciutko, ale jeszcze po dużo im nie sypiemy, na razie dla przypomnienia bardziej gdzie karmniki są. A są po całym ogrodzie do samej góry żeby utrudnić sprawę drapieżnikom i mieć w zimie powód spaceru do samej góry w ogrodzie by nie stracić całkiem formy przez zimę i stawy rozruszać Takie bramy wnoszą do ogrodu specyficzny klimat. Żeby ich tylko szybko dzięcioły nie rozebrały. Bo mamy ich w ogrodzie coraz częściej i więcej. U sąsiada dużo chorych drzew, u nas konstrukcji drewnianych już niektórych starych więc tłuką ile wlezie. Żeby nam tylko kiedyś w przyszłości elewacji nie tłukły, ale może dla nich to za nisko by było, bo dom parterowy będzie.
U mnie karmnik wisi na dużym świerku.
Miejscówka chyba odpowiada moim głodomorom bo sikorek mam w nim ze dwadziescia.
U mnie ziarno znika w tym roku jakby się gdzieś teleportowalo. Nic dziwnego bo…
Dzis zerowaly w karmniku dwie sójki i cztery (!!!) sierpówki lub cukrowki.
Do tego sroki.
Na razie nie widzę grubodziobów.
Dziecioła tez jeszcze nie zauważylam..
Grubodziobów u nas nie było od kilku lat. Kwiczoły też już ze trzy zimy nie przyleciały. Nie było dużych mrozów. Na razie mam wieczorami wysyp bażantów na drzewach.