Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

sylwia_slomc... 20:02, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
Tess napisał(a)

Tylko kto około 30-tki myśli o starości? W tym wieku myśli się o mieszkaniu dla swojej rodziny, o dzieciach (często dopiero o ich urodzeniu).. Potem przez 30 lat spłaca się kredyt na mieszkanie.

Natomiast zgadzam się z tym, że my, osoby same już w dojrzałym wieku, jesteśmy pierwszym pokoleniem, które musi się zmierzyć z nową rzeczywistością. I problemem opieki nad swoimi starymi, schorowanymi rodzicami. Dawniej rodziny były wielopokoleniowe - w jednym domu mieszkali dziadkowie, rodzice i dzieci. Często w najbliższej okolicy mieszkali inni członkowie rodziny (córki czy synowie dziadków wychodziły za mąż/żenili się z osobami mieszkającymi w tej samej lub pobliskiej odległości). Teraz bardzo "niemodne" jest mieszkanie z rodzicami. Powiedziałabym nawet, że osoby mieszkające z rodzicami uważane są za nieudaczników albo biedaków. Przerabiałam to z moją najmłodszą siostrą, która była "późnym dzieckiem" i choć my, starsze córki już dawno opuściłyśmy rodzinny dom, więc mogła zostać z rodzicami (tym bardziej, że dostała darowizną ten dom). Dom był w doskonałym stanie, mogła go ew. rozbudować. Nie - wolała się zakredytować, ale musiała mieć nowy dom, bo wszystkie jej koleżanki "się pobudowały", to ona musi pokazać, że ją też stać.
Póki tacy starzy rodzice są sprawni, wszystko jakoś idzie. Ale jak nadchodzi choroba, niedołęstwo, nie ma stałej opieki. Z doskoku to można zakupy zrobić, co jakiś czas dom ogarnąć.
Mój ojciec miał Alzhaimera. Mama długo nie chciała się zgodzić na dom opieki (bo co ludzie powiedzą). Męczyła się strasznie, była wykończona psychicznie i fizycznie. Pomagaliśmy trochę, ale przecież ta pomoc mogła byc tylko z doskoku, bo wszyscy pracowaliśmy. Zgodziła się dopiero, gdy ojciec stał się zagrożeniem dla jej życia (szczegóły pominę, kto zna tę chorobę, zrozumie).
Przyznaję, samej mi było trudno ze świadomością, że "oddaliśmy" ojca do domu opieki. Dość długo. Dlatego zapowiedziałam swoim dzieciom, że jeśli będę niesprawna i niesamodzielna, to niech się nie męczą, tylko znajdą mi dom opieki.
Odrębną kwestią są koszty pobytu. Bardzo wysokie, to fakt. Ale myślę, że to dlatego, że nadal jest ich za mało. Długo nie było "rynku" dla takich przedsięwzięć w naszym kraju, ale teraz ludzi starych jest coraz więcej, więc i zapotrzebowanie na domy opieki jest coraz większe. A jak będzie ich więcej, ceny nie będą tak szybować. Tak myślę.

Znam tą chorobę i niestety sama mogę odziedziczyć.... Wiem przez co przechodziliście.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 20:04, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
LIDKA napisał(a)
Sytuacja U Sylwi i wszystke glosy o opiece nad rodZicami dają bardzo do myślenia.
Mi został tylko teść z pokolenia rodziców. Właściwie nawet to nie teść bo drugi mąż mamy męża. On własnych dzieci nie ma. Ma tylko nas.
Też myśle jak ja dam radę. Dziadek ma 70 lat i póki co sprawny i samodzielny ale mieszka sam w kamienicy ze stromymi schodami.

Życie mnie i zwłaszcza M skopało chorobami. Mam 49 lat a czasem sie czuje jakby mi życie juz mineło

Bardzo mi trudno myśleć nad przyszłością naszą i teścia. Raczej staram sie żyć z dnia na dzień.

Dziękuje Wam że dzielicie sie osobistymi doświadczeniami. Przydadzą się na przyszłość do wyciągania wniosków i może bedzie łatwiej podjąć niektóre decyzje.





To my chyba rówieśnice jesteśmy I momentami też tak się czuję....
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 20:06, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
LIDKA napisał(a)
Dużo tu mówimy o ośrodkach opieki.

Są jeszcze hospicja domowe. Lekarz i pielęgniarka przyjeżdżali do teściowej. Bezpłatnie. To duża pomoc. Lekarz ustawił dobrze leki przeciwbólowe, pielegniarka podawała kroplówki, pokazała jak obracać i podnosić chorą.

Sylwia może to byłaby pomoc dla Was. To tylko podpowiedź.

Lidziu wszystko biorę pod uwagę co mi może trochę pomóc. Ale babcia mimo swojego wieku nie jest pacjentem terminalnym może być trudno z tym hospicjum domowym. Oni bardziej do chorych z nowotworami chyba przychodzą...
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 20:06, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
Kordina napisał(a)

O tak! Ja pisałam gdzieś tam wyżej, o wdzięczności za pomoc nad mamą właśnie hospicjum domowym. Bardzo potrzebna instytucja uważam.
Lidzia tylko złamanie raczej nie podchodzi pod hospicjum... ale zawsze warto pytać

Też mi się tak wydaje....
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 21:45, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
kasiek napisał(a)
Sylwia a jak sama babia? Jest z nią kontakt? Jak ona to wszystko znosi?

Kasiu wiesz, że babcia charakterna była nawet jak zdrowa była. Teraz te zachowania się wyolbrzymiają. Przedwczoraj szwy Jej zdjęli. Za 6 tygodni na prześwietlenie i do kontroli. Zobaczymy czy to w ogóle się zaleje choć trochę. Kontakt z Nią jest tyle, że taki Ona gada a nie słucha co się do Niej mówi. Przy przewijaniu potrafi człowieka zwyzywać i pobić, ale ćwiczyć nie ma siły. Jak sobie umyśli.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 21:49, 18 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
LIDKA napisał(a)


No tak złamanie. Ale chora ma 96 lat a tym wieku złamanie wraz z chorobami towarzyszącymi może być chorobą terminalną. Myślę że nie odmówią pomocy.

Myślę, że mają o wiele więcej pacjentów pilniej potrzebujących pomocy. Pacjentów bardzo cierpiących. Babcia może pożyje pół roku, a może 5 lat, w tym czasie zajmie miejsce innym potrzebującym bardziej. Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? Że jak się patrzy na co dzień na człowieka w takim stanie z takim zachowaniem i w takiej trudnej sytuacji, zapomina się jakim był dla nas wcześniej. A Ona była dla nas bardzo kochającą babcią jak byliśmy mali. To jest okropne jak starość i choroba potrafią zmienić człowieka w takim stopniu
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Magara 23:22, 18 sty 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9428
sylwia_slomczewska napisał(a)


Wszystkie opcje biorę pod uwagę, ale nie wszystkie zaakceptuje mój tato i Jego brat, a synowie babci. Do tego sama babcia jest pacjentem bardzo trudnym w opiece ze wzgl. na swój charakter, nie wiem czy ktoś by z Nią dłużej wytrzymał.... to nie jest potulna słodka staruszka....

Przeczytałam i ciśnienie mi się podniosło Trochę nie rozumiem Opieka nad Babcią spoczywa zdaje się na Tobie??? Czy Synowie Babci fizycznie Ci pomagają w tej opiece? Zrozumiałam z tego co pisałaś, że nie bardzo, ale może się mylę i czegoś nie doczytałam.

Sylwia, myśl o Babci, ale też myśl o sobie.

Jeżeli babcia jest z Tobą, a reszta rodziny ma tylko dobre rady i się wymądrza to musisz nauczyć się to olewać i sama podejmować decyzje. Nie jest w danym momencie ważne to, kto się mądrzy, czy ojciec czy stryj czy wszyscy święci. Jak się komuś nie podoba - niech sam przejmie opiekę.
Wiem jak to jest bo sama przez to przechodziłam z moim ojcem - każdy mądry, setki uwag i spostrzeżeń, ale jak trzeba było coś załatwić to ja załatwiałam i potem się mierzyłam z falą krytyki. Nie tędy droga. Centrum decyzyjne jest w takich sytuacjach jedne. Reszta ma się dostosować i partycypować w kosztach, a jak się nie podoba, to niech ta reszta przejmie centrum decyzyjne razem z pacjentem. Krótka piłka. Emocje emocjami, ale czasem trzeba tupnąć nogą i rodzinę ustawić do pionu.

Że Babcia jest trudnym pacjentem - wierzę. Na starość najgorsze cechy charakteru się wzmagają, też będziemy jędzami Ale prawda też taka, że ten trudny charakter łatwiej się ćwiczy na osobach bliskich - po nich można "jeździć" jak po łysej kobyle. Opiekun zewnętrzny charakter znacząco łagodzi, wiem to z doświadczenia. Są szanse na odnalezienie nawet słodkiej staruszki - może nie na długo, ale zawsze.

Tyle moich przemyśleń, Ty podejmij decyzje najlepsze dla siebie, nie daj się zwariować argumentami innych (edit: członków rodziny mam na myśli, szczególnie tych, którzy wiedzą "lepiej" a robią "nic"). Myślami jestem z Tobą
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
hankaandrus_44 08:10, 19 sty 2025


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7473
Sylwio, jestem z Wami. może nie ciałem ale sercem i duszą.
A te1raz z innej beczki.
Może z Babcią to trzeba jak z dwulatką, nie na wcisk, tylko na odwrót:
Pokazujesz jej 2 książki, jedną cienką ,druga grubą. Ale ta gruba jest lepsza, ma obrazki, zagadki, i takie kropeczki do łączenia. I mówisz =przyniosłam Tobie lekturę, zajrzyj do tej cienkiej, może zawiesisz oko, Ta druga to dla takich mądrych, i Tobie się pewnie nie nada. Tu są krzyżówki, zagadki, ale jej Tobie nie wskazuje, daje tylko do pooglądania. Zajmij się trochę, bo ja muszę obiad Tobie zrobić, albo coś innego, pranie ,sprzątanie. Za pół godziny babcia będzie z nosem w grubej książce. I jeszcze wspomnij, że przecież miała tę cienką się zając.

Tak z każdą sprawą jedną z nakazu, drugą wg własnej woli. Bo ona tę wolę chce pokazać. Nie chce być kłoda leżącą bezwładnie. Ty też byś nie chciała.
Byłam teraz w sytuacji gdzie byłam w domu dwóch kobiet, Jedna w normalnym trybie opiekuje się swoją siostrą. Różne są sytuacje, tu akurat była sprawa palenia papierosów. Obie palące, Ale palenia w domu nie ma , trzeba wyjść na zewnątrz. Jedna wychodzi, bo chodzi, druga ma zakaz wyjścia. Ale przy mnie też wychodziła. Co z tego wynikło? Obie przeziębione, ale ta druga chora z zapaleniem płuc. I nie wiadomo czy do wiosny się wyleczy.

Kiedyś babcia opuści ziemski padół, to i tak będzie wszystko na Was. Olewaj przychodzących. Rób swoje. Ściskam Cię serdecznie. Mnie za chwilę też będzie czekać podobna sytuacja, ale do łóżka nie daję się zadekować. Chodzę i ćwiczę.
____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
sylwia_slomc... 11:33, 19 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86676
Magara napisał(a)

Przeczytałam i ciśnienie mi się podniosło Trochę nie rozumiem Opieka nad Babcią spoczywa zdaje się na Tobie??? Czy Synowie Babci fizycznie Ci pomagają w tej opiece? Zrozumiałam z tego co pisałaś, że nie bardzo, ale może się mylę i czegoś nie doczytałam.

Sylwia, myśl o Babci, ale też myśl o sobie.

Jeżeli babcia jest z Tobą, a reszta rodziny ma tylko dobre rady i się wymądrza to musisz nauczyć się to olewać i sama podejmować decyzje. Nie jest w danym momencie ważne to, kto się mądrzy, czy ojciec czy stryj czy wszyscy święci. Jak się komuś nie podoba - niech sam przejmie opiekę.
Wiem jak to jest bo sama przez to przechodziłam z moim ojcem - każdy mądry, setki uwag i spostrzeżeń, ale jak trzeba było coś załatwić to ja załatwiałam i potem się mierzyłam z falą krytyki. Nie tędy droga. Centrum decyzyjne jest w takich sytuacjach jedne. Reszta ma się dostosować i partycypować w kosztach, a jak się nie podoba, to niech ta reszta przejmie centrum decyzyjne razem z pacjentem. Krótka piłka. Emocje emocjami, ale czasem trzeba tupnąć nogą i rodzinę ustawić do pionu.

Że Babcia jest trudnym pacjentem - wierzę. Na starość najgorsze cechy charakteru się wzmagają, też będziemy jędzami Ale prawda też taka, że ten trudny charakter łatwiej się ćwiczy na osobach bliskich - po nich można "jeździć" jak po łysej kobyle. Opiekun zewnętrzny charakter znacząco łagodzi, wiem to z doświadczenia. Są szanse na odnalezienie nawet słodkiej staruszki - może nie na długo, ale zawsze.

Tyle moich przemyśleń, Ty podejmij decyzje najlepsze dla siebie, nie daj się zwariować argumentami innych (edit: członków rodziny mam na myśli, szczególnie tych, którzy wiedzą "lepiej" a robią "nic"). Myślami jestem z Tobą

Mój tato z mamą mieszkaja pod nami( dom jednorodzinny partet piętro)Oni parter piętro my na półpiętrze w jednym z pokoi babcia) Tato wozi ja po lekarzach, jeździ z tymi wypełnionymi przeze mnie i mamę dokumentami. Mama teraz włączyła się "trochę" w gotowanie dla babci i pomaga przy przewijaniu. Coś poda lub wyniesie pampers do kosza. Tu jest kwestia przysłowiowej teściowej synowej niestety. Na więcej liczyć nie mogę bo moja mam jest 20 lat po operacji kręgosłupa, dźwigać nie może, a jeszcze jeździ do swojej mamy do opieki co jakiś czas. Tato babci nie przewinie i nie nakarmi raz bo facet dwa bo ma samoistne drżenie rąk i sam problem żeby sobie pojeść nie rozlewając. Ale rehabilitację oddechową Jej robi i np. herbatę bo ugotować już dla Niej nie ugotuje. Generalnie nasze relacje rodzinne są skomplikowane mocno. Przez lata pomagali babci finansowo teraz chcą brać udział w podejmowaniu decyzji w Jej sprawie. Brat taty mieszka na drugim końcu Polski i nie pomoże, finansowo też raczej liczyłby na pomoc niż Jej udzielił, ale do gadania ma dużo.
Nie powinnam tak się publicznie uwywnętrzać, ale bez tego nie zrozumiecie sytuacji w jakiej jestem. Do tego sama babcia uważa, że skoro nam odpisała( podkreślę, że nie chcieliśmy tego przyjąć, ale sytuacja zdrowotna Jej i nacisk rodziny nas zmusiły)to mamy obowiązek się zajmować. Nie ważne, że to była ruina z zawalonymi stropami....
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Kordina 11:37, 19 sty 2025


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7135
Coś z tym sposobem Hani jest, bo pamiętam jak mój starszy miał 3 lata i był w okresie buntu, to jak chciałam np wyegzekwować posprzątanie klocków z całego pokoju, to mówiłam: tylko NIE sprzątaj kloców, popatrzył na mnie i jak burza zbierał. Trwało to może z pół roku, do momentu, kiedy na moje hasło, popatrzył na mnie i się roześmiał... zrozumiał
Może ze starym człowiekiem, tak samo?
Frustracja, cierpienie, brak sprawczości, zależność z którą sobie nie radzą, potrafi wywołać naprawdę sporą agresję i bunt, ... najważniejsze, żeby nie dać się ranić w takiej sytuacji, bo to nie mówi osoba, a choroba. Powtarzałam to sobie wiele razy, szczegóły pominę ze względu na szacunek
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies