Łomatulu, jaki ten trawnik brzydki, tak swoją drogą
Joasiu - walczę jak lwica (efektem Foch gigant

) ale chyba szkoda zachodu na dalsze
pieriepałki co mi po pięknym ogrodzie jak nie będę miała z kim dzielić
ochów i achów
Asiu - a wiesz, że wyznaczając te koła dokładnie myślałam o tym jak będę się pozbywać darni i aż mi się skóra marszczyła (nie powiem na czym) na myśl o tym

; może jakiś patent? w takich ilościach do wyboru miała mtylko wąż ogrodowy, sznura
niet na stanie

trzeba się będzie postarać...
Haniu - oj tak, rozterki ogromne zego efektem wspomniany już stan ducha

, ja sama, po wyznaczeniu przyszłej trasy przelotu widziałam oczami wyobraźni Pana dostarczyciela, który jedzie łukami, zakosami i wjeżdża kołami na "brzuszki" rabat robiąc z nich klepisko

brrr... przeniesienie drewutni wiązałoby się z całkowitą jej dewastacją, bo była budowana na miejscu gdzie stoi więc to nie wchodzi w grę

no mus tak zorganizować żeby i wilk i owca, no ten, wiadomo, żeby się nie zjadły
Magdo - dzieci nam się starzeją

sam jestem ciekawa wersji ostatecznej, niby pole do popisu jest ale i dylematów sporo
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)