antracyt napisał(a)

Wiesz co, planowałam naukę niemieckiego w przyszłym roku rozpocząć, to właściwie może nawet dobrze, osłucham się

Ja się osłuchałam przy dzieckach i uważam, że się nie da! Nauczyłam się jednego zdania - Ich male gern i to by było na tyle

Mgduska napisał(a)

Ja się osłuchałam przy dzieckach i uważam, że się nie da! Nauczyłam się jednego zdania - Ich male gern i to by było na tyle

Da sie , da Francuski jest o wiele trudniejszy, mimo, że ładniej brzmi

wiedziałam, że to powiesz

Anda napisał(a)

Książkę czy Rescue? Bo odcinka z ogrodem Adama nie znajdę pewnie

https://m.youtube.com/results?search_query=Rescue+garden

https://www.amazon.de/gp/product/0241332311/ref=dbs_a_def_awm_hsch_vapi_tu00_p1_i0

O całą serię mi chodziło, to i odcinek pewnie trafię dzięki O wodzie oglądałam wczoraj....przeraża mnie to wszystko do czego zmierzamy To nasze dzieci i wnuki na własnych barkach nasze decyzje dźwigać będą, a jak widzę obojętność zwykłych ludzi.....w ogóle nie myślą o tym, że za chwilę może wody nie być. Mnie od razu staje przed oczami Afryka i problemy z woda na tamtym kontynencie

Ee, Sylwia, nie daj się przestraszyć, wody na świecie nie może zabraknąć. Nie ma takiej opcji. Programu nie oglądałam, ale sobie myślę, że jak z coś jest trudno dostępne (jak np. czysta woda), to zaraz się znajdują chytre łapska, które robią na tym złoty interes i jeszcze piętrzą trudności i komplikacje, żeby interes kręcił się lepiej.
Zawsze poczuciem winy obarcza się nas, małych ludzi, a to nie do końca jest słuszne. Podobnie jest ze śmieciami - żadnego problemu nie rozwiążemy segregując śmieci, a nawet niektóre powszechnie znane osoby chwalą się ekologiczną świadomością - bo segregują śmieci. Śmieszne, jak ktoś na każdej fotce występuje w nowym zestawie ciuchów. Nie generujmy śmieci, nie kupujmy - to jest prawdziwe wyzwanie!
Możemy zakręcać wodę przy myciu zębów, ale na skalę przemysłową to nie ma znaczenia- to jest czysta woda. Przemysłowo znacznie więcej wody marnuje się np. przy wybielaniu jednej pary dżinsowych portek - a mało kto ma poczucie winy kupując takie coś.
Ja jestem z tych, co oszczędzają i segregują od lat, długo zanim gminy myślały o wprowadzeniu jakiegoś systemu, taki mam po prostu zwyczaj. Ale prawdziwą dumą napełnia mnie bardziej fakt, że nie używam grama wody z kranu do podlewania ogrodu

Wiesz, może obejrzyj ten dokument

Segregacja śmieci nie jest zła, zwłaszcza ze względu na recycling, ale zmniejszenie ich ilości jest na pewno lepszą opcją. I rownież uważam, że powinno nosić się ciuchy i dłużej i second hand. Jednak myślę, że ta opcja będzie realna dopiero, gdy świat zbiednieje. Zobacz w PL jak ludzie pięknie nadrabiają komunizm Na zachodzie nie muszą nadrabiać, konsumują cały czas.

Obejrzę
Segregacja nie jest kluczowa, w tym rzecz, poza tym mogą ją wykonać firmy zainteresowane odzyskiwaniem. Chodzi o to, że i tak to robią, więc to nie powinien być jakiś duży wyrzut sumienia. A co powiesz o ludziach żywiących się wyłącznie na cateringu - 5 posiłków dziennie, co dzień? Są tacy...i bezmyślnie generują tony śmieci w postaci pudełek.
Ciuchy dłużej i wszystko inne też - ale powiedz, czy to nasza wina, że produkcja jest nastawiona na wyrzucanie słabych, nietrwałych sprzętów. Owszem, są tanie i łatwo dostępne, ale niejeden z nas wolałby się szarpnąć i kupić raz coś porządnego - prawie nie ma takich towarów.

Więc po prostu uważam, że prawdziwe wyrzuty sumienia powinniśmy mieć w momencie, kiedy wchodzimy w to i dajemy się namawiać na rzeczy sezonowe, chwilowe, zmieniamy wszystko jak leci, bo przestało być nowe i fajne, wybieramy nowsze i fajniejsze.
Tego trzeba unikać

Oj, na tym polega przecież kapitalizm W PL jest w czystej postaci, zero solidarności na rynku pracy. No prawie, zdarzają sie na pewno wyjątki.

A wina nasza, tak, bo gdyby większa ilośc nas nie kupowała tyle i tak szybko, to nie byłoby takiej produkcji. Produkcja to też my. Polityka to też my. My tworzymy system, a system jest chory. Takie jest moje zdanie Kogo rzeczywiście stać na produkty np. Miele? Są produkowane na trwałość i nie w krajach tzw. trzeciego świata. Kto zarabia tyle? Sprzedawczyni w sklepie? Pielęgniarka? Ogrodnik?

Nie można zwalać odpowiedzialności na Nich, bo Oni to też My. Nie wiem, czy wiesz, o co mi chodzi

Myślę, że zdania mamy podobne, ale tak pisemnie to ja nie potrafię dyskutować

Wg mnie ważne, żeby obudziła się w nas świadomość tego, co robimy i jakie to ma konsekwencje. Zmieniać Świat można dopiero, jak zmieni się siebie.

Mój dopisek minął się z Twoją odpowiedzią, myślę, że rozumiemy się bardzo dobrze