Jeżeli są to pojedyncze zaschnięte galazki po zimie to wcale nie trzeba się przejmować, wyciąć brzydka i juz
Gorzej jeżeli krzak zaczal rosnac i nagle więdną listki na jakiejś gałązce. Wtedy mogącym być początki werticiliozy
i trzeba szybko wyciąć taka gałązkę z zapasem i obserwować czy nie ma kolejnych żeby zadziałać leczniczo
Kasia, palibiny sadziłam dopiero w ubiegłym roku jesienią, więc doświadczenia nie mam. Mnie się wydawało, że wiosną wszystkie gałązki ładnie odbiły i dopiero wczoraj zauważyłam, że niektóre gałązki wyglądają jakby zasychały. Będę je jeszcze obserwować.
Czy zraszanie lilaków przy podlewaniu trawnika (przesunęła się jedna dysza i źle leje wodę a na fachowca czekam do środy) może na nie źle wpływać?
Werticiliozę miałam 4 lata temu na klonie, którego wtedy wyrzuciłam. Myślę, że ją rozpoznam po przecięciu gałązki
Dlatego założę nawadnianie trawnika jak już poszerzę, popowiększam i zorganizuję w końcu jakoś ogród
Lepiej by było z takim powiększeniem, a nie można jakoś tego nawadniania przerobić?
Muszę zapytać Pana od nawadniania, ale to naprawdę problem. Myślę, że wszystko da się zrobić, ale w tym momencie eM mógłby zejść, gdybym o tym zaczęła mówić. Na razie nie będę Go stresować. Kształt rabat musi zostać taki sam. Pomyślę o innych bylinach
W tym roku będą dominować donice z nadwyżek ogrodowych (rozchodniki, szałwie, lawendy, red baron), jakoś mi nie spieszno w tłumy. Tylko bratki kupione w lutym
A bratki czarują. I jeszcze do tego pachną