Daga, ja tak właśnie robię, ale kwiaty ścinam do wazonu, bo to za duże obciążenie dla rośliny

Werbeny masz pod dostatkiem . U mnie tez pełno . W niektórych miejscach mam zielone placki. Na pewno ją przerzedzę bo potem jest jej tyle że spora cześć nie zakwita tylko się dusi.

Ileż w tych owocowych kwiatkach subtelności, lekkości, można podziwiać i nie przestawać
Tulipany w fioletach lubię. Są powściągliwe Werbena też powściągliwa, ale inaczej

Mam i ja w tym roku jeszcze się cieszę z tych siewek, bo przyda mi się trochę sadzonek. W kolejnych pewnie będę przeklinać plewienie

ŁO MATKO ...ILE WERBENKI
MOJA WSCHODZI W DONICZCE ALE KIEDY SIE NADA NA TRABATE TO NIE WIEM. WYGLĄDA JAK RZERZUCHA NA RAZIE.

Piękne wiosenne owocowe kwiatki i dobrze, że nie zwarzył ich mróz. U mnie morele padły, po raz kolejny. Na szczęście śliwki nic nie rusza.
Werbeny Ci na pewno nie zabraknie

Aaaaa, to teraz wszystko jasne A liście zostawiasz czy też wycinasz???

P.S. Z werbeną mam podobnie I dumam co z tym fantem zrobić. Trochę sadzonek mi trzeba, ale nie sryliard. W takiej masie jak są u Ciebie (i mnie) to chyba będą same dla siebie za dużą konkurencją??? Do rwania to się jeszcze nie nadaje, chyba pazurkami by trzeba towarzystwo przetrzebić???

Moje ulubione tulipany

I sryliony siewek werbeny, ehhh…