Robusta jest długo bardziej strzelista niż "zwykła" Fastigiata. Mam obie formy i na twoje potrzeby bierz Robustę...będzie jak znalazł

Wybieraj albo z jednym wyraźnym pniem od dołu, albo od razu mocno rozkrzewione u nasady. Jakich byś nie wybrała, to chodzi o to by podstawa była taka sama u wszystkich. To zagwarantuje jednolity pokrój.

Helen, jak ja Cię dobrze rozumiem i łączę się w bólu- mam dokładnie to samo. Zaczęłam działać wreszcie z rabatami sama, tzn. ze wsparciem Ogrodowiczek oczywiście, ale już wiem, że jak tylko cokolwiek posadzę, to będzie krytyka, że beznadziejnie.
Więc nie przejmuj się, rób swoje, będzie pięknie!

Piękne zdjęcia zrobiłaś w Danusiowej Anglii

Co do eMa, łączę się w bólu. Rozumiem Cię doskonale

Wiecie co, to mój to jest chyba nienormalny - pomaga, jak poproszę ( nie, sam z siebie to niekoniecznie ), podoba mu się to, co wymyślę, kupił mi nawet kredki, żeby projekty były kolorowe... No cud, nie facet!

Helen, zajrzyj do mnie na sekundę. Zamieściłam zdjęcia tych cisów Fastigiata. Ale z dzisiejszego dnia tylko. Myślę, że na początkowych stronach mojego wątku są zdjęcia z przed dwóch lat.
Pozdrawiam.

Ale ci zazdroszczę wizyty u Danusi. Dla mnie to trochę za daleko ale chyba bym nie chciała stamtąd wracać .

Asia, gdzie takiego znalazłaś? Może podpowiem córce gdzie ma szukać

Agata, nooo fajnie zobaczyć ogród z bliska i porozmawiać z właścicielami.
Może mi się uda jeszcze tam zajrzeć przy kolejnych dniach otwartych (moja szwagierka kupiła sobie dom ok. 20 km od ogrodu Danusi). Zawsze mam nocleg w pobliżu.